Galeria Katowice, Związek Polskich Artystów Fotografików Okręg Śląski, ul. Św. Jana 10 (II piętro)
Wernisaż i ogłoszenie laureatów w czwatek 7 grudnia o godz 18:30, ekspozycja do 29 grudnia 2017
Współorganizator konkursu: Urząd Miasta Katowice
Wystawę można oglądać w środy, czwartki i piątki w godzinach od 17:00 do 20:00
Pod hasłem „Za co lubię Katowice?” już po raz ósmy katowicki magistrat wraz z Okręgiem Śląskim Związku Polskich Artystów Fotografików przeprowadzili konkurs fotograficzny „Katowice w Obiektywie 2017”.
Nagrodami są: udział w wystawie w galerii ZPAF, publikacja na kartach kalendarza, profesjonalne warsztaty fotograficzne...
Od ośmiu już lat, biorąc udział w konkursie „Katowice w obiektywie", mieliśmy okazję fotografować miejską przestrzeń z różnej perspektywy. Przez te lata obserwowaliśmy, jak zmienia się miasto w różnych porach roku, odkrywaliśmy kolory miasta, podglądaliśmy, jak świętuje się 150 lat. Przed obiektywem aparatu pojawiały się różne wydarzenia, a ostatnio badaliśmy tradycje muzyczne.
W tym roku przyjrzeliśmy się temu, za co lubimy stolicę pierwszej w Polsce metropolii.
Obok prezentujemy prace zakwalifikowane do wystawy, których autorami są:
Radosław Dybała, Grażyna Gałczyńska-Janus, Katarzyna Kania, Tomasz Kawka, Ireneusz Kaźmierczak, Marcin Krysiak, Aleksandra Olszówka, Daria Osiewacz-Konowalska, Natalia Padoł, Artur Wacławek, Patrycja Warzeszka, Alex Wisniewski, Maria Bernacka, Urszula Gładka, Jacek Janus, Agnieszka Jocz, Marcin Nosek, Magdalena Pierwocha, Łukasz Polonius, Miłosz Wróblewski, Krzysztof Zając, Agnieszka Żur.
Laureatów poznamy podczas wernisażu,
kiedy wręczone zostaną nagrody zwycięzcom konkursu Katowice w Obiektywie 2017.
– Podtrzymujemy tradycję organizacji tego konkursu, gdyż zależy nam na ocenie wizerunkowej naszego miasta. Można ją otrzymać również w ten sposób, zwłaszcza że dzisiaj wszyscy robią zdjęcia– mówi Marcin Stańczyk z Wydziału Promocji Urzędu Miasta Katowice. – Wcześniejsze edycje cieszyły się zainteresowaniem, zwłaszcza ze względu na obecność w jury profesjonalistów, czy przedstawicieli ZPAF-u. Liczymy, że w tym roku będzie podobnie,
jeśli nie lepiej– dodaje.