Quantcast
Channel: Wiadomości ze zpaf.pl
Viewing all articles
Browse latest Browse all 3429

Poplenerowa, zbiorowa wystawa „Polaryzacje” w Łomży

$
0
0

Galeria Pod Arkadami, ul. Stary Rynek 3, Łomża 
Organizator: Miejski Dom Kultury – Dom Środowisk Twórczych w Łomży 
Ekspozycja od 14 października do 7 listopada 2022. Kurator wystawy: Jerzy Chaberek. 
Galeria czynna: wtorek-piątek w godz. 9:00-17:00, sobota w godz. 10:00-16:00

Miejski Dom Kultury – Dom Środowisk Twórczych w Łomży w sierpniu 2022 roku po raz pierwszy zorganizował letni plener fotograficzny, któremu towarzyszyło hasło nadrzędne „Polaryzacje”. Zaproszeni artyści reprezentowali skrajnie przeciwne postawy formalne i artystyczne, różnorodność technik i metod kreacji w fotografii. Pochodzili z różnych, często znajdujących się na przeciwległych krańcach naszego kraju miejsc, od Podlasia i Lubelszczyzny przez stolicę po Dolny Śląsk.

Autorzy wystawy: Jerzy Chaberek (ZPAF) / Łomża, Adam Czarniewicz / Łomża, Marek Gardulski (ZPAF) / Kraków, Ryszard Kaczmarski (ZPAF) / Chełm, Tomasz Michałowski / Warszawa, Tomasz Mielech (ZPAF) / Jelenia Góra, Anna Sielska / Katowice, Ewa Skłodowska / Łomża, Bogusław Florian Skok (ZPAF) / Białystok, Wojciech Sternak (ZPAF) / Warszawa, Bartłomiej Syta / Warszawa, Tomasz Walczak / Warszawa, Marek Liksztet (ZPAF) / Jelenia Góra, Tadeusz Żaczek (ZPAF) / Biała Podlaska. (sylwetki uczestników wystawy są opisane na stronie MDK-DŚTWernisaż wystawy...

POLARYZACJE
Plener artystyczny jest rodzajem podróży, której właściwym przeznaczeniem jest coś więcej niż fizyczna zmiana miejsca. Punktem odniesienia staje się inna niż na co dzień przestrzeń oraz czas, który w nowym otoczeniu zwalnia, można więc poddać się jego powolnemu przepływowi i zanurzyć w zupełnie odmiennych doznaniach. Plener to czas obserwacji, budowania swojej relacji z nową przestrzenią, odkrywania swojej w niej odrębności, a poprzez możliwość zatrzymania się w czasie, można obudzić w sobie uśpiony
na co dzień potencjał kreatywny i konieczność jego ekspresji. Plener artystyczny może być szansą na wewnętrzną przemianę, która może stać się początkiem działań twórczych. Bywa również platformą konfrontacji odmiennych, indywidualnych postaw twórczych, z których wszystkie służą do próby opisania własnej wizji świata, w tym wypadku w fotografii. Plener jest zderzeniem różnych osobowości, ale i ich współistnieniem w jednym miejscu i czasie. Daje szerokie pole inspiracji, współodczuwania i oddziaływania na siebie. Efektem spotkań kilkunastu artystów fotografii jest niniejsza wystawa.
Artystyczna działalność plenerowa  jest  próbą zmierzenia się z genius loci danego miejsca. Główną bazą działań artystycznych stała się Chata Kurpiowska w Nowogrodzie, malowniczo położona nad rzeką Narwią. Bezpiecznie ukryta wśród łąk, lasów i pól Podlasia pozwalała na byt zgodny z duchem natury, uwrażliwiała na piękno, oddziaływała na wszystkie zmysły, pozwalała na swobodną kontemplację tego co istnieje. Jest to zaciszne miejsce pełne ustronnych zakątków, w których każdy może pobyć sam na sam ze sobą
i z naturą, skąd może czerpać inspiracje. Chata Kurpiowska urządzona z dbałością o dobór barw i estetykę wnętrz, poprzez zachowanie starych elementów, uruchamiała także wyobraźnię historyczną, wyzwalała wrażliwość na odczucie harmonii tego miejsca z czasem, który już przeminął. Chata jest przestrzenią otwartą na ogród. Taras łączący wnętrze ze światem natury był dla wszystkich miejscem wieczornych spotkań, a dla kilku uczestników główną przestrzenią fotograficznych poszukiwań.  Ogród i letnie akcesoria, hamak, rozwieszone do suszenia tkaniny stały się inspiracją dla fotografii Tomasza Walczaka i Marka Likszteta. Ich realizacje to próby niemożliwej jakby się wydawało, materializacji ulotnych wrażeń, zapisania na kliszy tego, co nieuchwytne i efemeryczne, tak jak egzystencja cieni pojawiających się na moment, na wiszącej w ogrodzie tkaninie. Coś, co jest niematerialne, zostało uchwycone na swym wizualnym objawieniu. Fotografie zatrzymują ulotność konkretnej chwili, ale przywołują jednocześnie uniwersalne projekcje letnich wspomnień.  Tomasz Walczak w odniesieniu do postawionego przed uczestnikami pleneru zagadnienia „polaryzacji”, w niektórych z prezentowanych fotografii, nawiązał do koncepcji krzyżowania i nakładania warstw filtra polaryzacyjnego używanego w fotografii. Koncepcja ta zainspirowała go do prób stworzenia odbitek jako sandwiczy, które wizualnie stanowią obraz o dużo głębszym wyrazie przestrzennym i znaczeniowym, niż pojedyncze ujęcia, z których składa się para.
Podobne zagadnienie, dotyczące jednak innego zupełnie obszaru badawczego jeśli chodzi o optykę widzenia w związku z fotografią poruszył w swych fotografiach Wojciech Sternak. Artysta dotknął tu problemu widzenia rzeczywistości przez okulary anaglifowe, które zwykle służą do stworzenia iluzji trójwymiarowości obrazu. Rozdzielenie widzenia w odrębnych kanałach barwnych – czerwonego i turkusowego, pozwala na ujawnienie ukrytego pod jedną warstwą wizualną drugiego obrazu, który jest zupełnie inną fotografią. Realizacje Wojciecha Sternaka pokazują magię optyki fotograficznej, oraz możliwości utajenia dodatkowych znaczeń obrazu, niewidocznych w pobieżnym kontakcie.
Jeśli artystyczna podróż łączy w sobie element duchowy i twórczy, wywołuje w artyście poczucie niepowtarzalności bytu w odmiennym niż dotąd kontekście, w relacji z innym miejscem i w nowej przestrzeni. Jednakże w fotografii Tomasza Michałowskiego odnaleźć można obrazy z jego własnej wizji rzeczywistości, którą od dawna w fotografii wyobraża.  Fotograficzna kontemplacja pozwala mu na dotarcie do głębszych warstw czasu, ukrytych w pochłaniającej fragmenty rzeczywistości naturze.     W tym samym miejscu – wśród ukrytych w tajemniczych, porośniętych roślinnością  kopcach, pozostałościach dziewiętnastowiecznych fortyfikacji carskich nad Narwią, powstały również fotografie Tadeusza Żaczka. Jego obrazy ukazują przeciwstawne w swej strukturze i materii rytmy kultury i natury.
Ciekawe jest zestawienie fotografii tych artystów, ponieważ dotyczą one tych samych motywów.
O ile fotografie Tomasza Michałowskiego anektują wyobrażenie danej rzeczywistości i przenoszą je do innego wymiaru czasu i przestrzeni, który istnieje w świecie fotografii tego twórcy, fotografie Tadeusza Żaczka dokumentują  materialność danego miejsca w konkretności danego mu czasu i przestrzeni. Obrazy swoich najbliższych relacji z naturą tworzy Tomasz Mielech. W jego fotografiach zapisana jest kontemplacja światła jako niematerialnej wizji, dzięki której ten właśnie, odrealniony, zniekształcony przez światło obraz dociera do odbiorcy. Fotografia tego artysty to zapis nastroju i chwili, w jakiej objawia się piękno natury. Fotografia konkretnego miejsca jest ważna, to obrazy konkretnych miejsc, a jednak w fotografii udaje się niekiedy uchwycić głębokie refleksje nad naturą rzeczywistości, przenikanie świata wewnętrznego artysty do fotograficznego zapisu widzianego obrazu na kliszy.
Ewa Skłodowska w swych błękitnych, pięknie oddających letni nastrój cyjanotypiach zatrzymała bezpośrednie ślady, odbicia fragmentów natury. Odzwierciedlenie materii zebranych roślin zapisała w obrazach, które stały się wizualnymi znakami zatrzymanych fragmentów świata natury, które zazwyczaj poddając się przemijaniu, znikają bez śladu.
Refleksyjną naturę w odniesieniu do analizy pejzażu objawił Bogusław Florian Skok. Artysta poszukuje niezwykłości, tego, co wymyka się opisowi dokumentalnej rejestracji.  W serii kilku fotografii, ukazał monotonię nizinnego krajobrazu łąk i pól uprawnych charakterystycznych dla tych okolic. Powtarzalność rytmu w pejzażu zakłóca niezwykłe światło, którego refleksy docierają na ziemię. Refleksy promienistych glorii oświetlają ziemię, ale takie same promienie  pojawiają się na powierzchni pól i stają się nowymi,  niezwykłymi, magicznymi źródłami światła, a może ukrytej w tym miejscu energii ziemi? 
Poza najbliższym otoczeniem twórcy zaproszeni na plener objęli swym zainteresowaniem także inne tereny Ziemi Łomżyńskiej, zobaczyli najważniejsze jej atrakcje, Łomżę, Tykocin, Muzeum Przyrodnicze w dworze Lutosławskich w Drozdowie, dawne fortyfikacje, oraz skansen wsi kurpiowskiej w Nowogrodzie. W każdym z tych miejsc znajdowali inspiracje, które pobudzały ich kreatywność.  Czasem liczył się zapis konkretnej chwili tej podróży, obraz łodzi, która pływała po Narwi, stał się notatką, obrazem konkretnego momentu w fotografii Marka Likszteta, pamięcią tej jednej wyprawy podczas pleneru. Bartłomiej Syta w migawkach  fragmentów rzeczywistości ukazał uniwersalną pamięć lata, to, co zostaje w naszej wyobraźni, z tego najbardziej ulotnego czasu.  Ryszard Kaczmarski doskonale łącząc indywidualizm każdej relacji fotograficznej, ukazał relatywizm widzenia, postrzegania, w zależności od sposobu rejestracji, perspektyw ujęcia, zasięgu widzenia obiektywu kamery fotograficznej, która za każdym razem była początkiem kreacji nowych przestrzeni i ich wzajemnego oddziaływania.  Zupełnie inne, powstałe jakby poza rzeczywistością stricte związaną z przestrzenią pleneru są realizacje kilku twórców.  Adam Czarniewicz w swoim cyklu fotografii odwołał się do przeżyć wewnętrznych, poruszył problem pamięci miejsca, które składa się ze skrawków wspomnień, czasu i historii. Miasto w jego fotografii to senne powidoki przetworzone przez obrazy zapamiętane z pogranicza jawy i snu. Symbolicznym źródłem jego inspiracji stała się przestrzeń miasta i ludzi z utworu „Moje miasto” Zbigniewa Herberta. Podobnie Jerzy Chaberek zamknął swoje fotograficzne obrazy w tajemniczych wnętrzach pustych sal kinowych z wyświetlaną projekcją, czy spolaryzowanych smug światła, które zarysowują pewien obraz rzeczywistości. Marek Gardulski odnalazł w fotograficznych relacjach zaskakujące wątki konceptualnego pejzażu łączącego wizje kosmicznej cywilizacji i krajobrazu dotkniętego działalnością gospodarczą człowieka, przez co jego fotografie stają się swoistym, gorzkim komentarzem rzeczywistości, rodzajem społecznego  konceptualizmu.
Anna Sielska kontynuuje w swej fotografii wizje podjęte w innej rzeczywistości, w związku z tym bezpośrednie otoczenie pleneru nie wpłynęło tym razem na  konceptualne poszukiwania formalne.
Obraz, czyli podstawowe źródło znaczeń w odbiorze rzeczywistości poprzez różnorodność rejestracji  świata z różnych perspektyw,  przekracza granice czystej rejestracji i staje się wizją innej realności, tej subiektywnej, związanej z umysłem twórcy.
Fotografie, które powstały są wyrazem konkretnych postaw artystycznych, choć zależnym od doświadczenia przestrzeni, miejsca i czasu. Plener ukazał, że mimo wielości rozwiązań artystycznych, indywidualność twórcy pozostaje bytem osobnym, choć zależnym i podlegającym wpływom zewnętrznego świata, miejsca i czasu. Materialnym wymiarem pleneru są powstałe podczas pleneru fotografie, a ślad miejsca, w którym powstały, jest ukryty, ale namacalny i wyczuwalny. W każdym z powstałych obrazów zapisana została energia, odkryty przez poszukujących go artystów genius loci miejsca. Fotografie, które nigdy nie powstałyby gdyby nie spotkanie w tej przestrzeni i w danym czasie pokazują, że niewymiernym efektem pleneru artystycznego są twórcze i naukowe badania nad zagadnieniami głęboko duchowymi, poruszanymi w dostępnej rzeczywistości artystycznej – w fotografii.
Joanna Mielech   
Historyk sztuki, kuratorka wystaw, autorka tekstów o sztuce i fotografii,
na co dzień związana z jeleniogórską Galerią BWA. Wykładowca w Jeleniogórskiej Szkole Fotografii.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 3429

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra