Quantcast
Channel: Wiadomości ze zpaf.pl
Viewing all 3031 articles
Browse latest View live

Życzenia dla członków ZPAF, odwiedzających nas sympatyków i przyjaciół…

$
0
0


Spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia

oraz pomyślności i sukcesów w Nowym Roku
życzą 
członkowie Zarządu Głównego, Zarządu Okręgu Warszawskiego 
oraz pracownicy biura ZPAF i także prowadzący tę stronę.


Dziękujemy też za wszystkie otrzymane miłe życzenia!
Obok pozwalamy sobie podzielić się niektórymi...


Zmarł Jarosław Stanisławski - członek honorowy ZPAF w Okręgu Wielkopolskim

$
0
0

Z wielkim żalem zawiadamiamy, że 26 grudnia odszedł nestor poznańskich fotografików … 
Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce w środę 30 grudnia 2015 o godz. 12:00 
na Cmentarzu Górczyńskim przy ul. Ściegiennego 35 w Poznaniu

Jarosław Stanisławski urodził się 8 lutego 1931 roku.
Pierwsze sukcesy na arenie ogólnopolskiej zaczął odnosić już w 1949 roku, kiedy to został nagrodzony na Ogólnopolskiej Wystawie Fotografiki Polskiego Towarzystwa Fotograficznego w Poznaniu oraz wziął udział w ważnej dla polskiej fotografii wystawie pt. "Pokój zwycięża" w Muzeum Narodowym w Warszawie.
W 1951 roku został przyjęty w poczet członków Związku Polskich Artystów Fotografików, a cztery lata później otrzymał od Międzynarodowej Federacji Sztuki Fotograficznej tytuł A. FIAP (Artiste FIAP).
Od 1968 roku z niewielkimi przerwami przez 15 lat pełnił funkcję prezesa Okręgu Wielkopolskiego ZPAF. Swoje prace pokazywał na licznych wystawach indywidualnych i zbiorowych. Za zasługi dla polskiej fotografii zostało mu nadane w 1988 roku honorowe członkostwo ZPAF.

W 2010 roku Galeria pf w Poznaniu prezentowała wystawę
Jarosław Stanisławski. Fotografie z lat 1947-1979”.
Zdjęcie autora obok zostało wykonane podczas wernisażu tej wystawy przez Macieja Kaczyńskiego.

Anna Cymer napisała wtedy:Stanisławski należy do grona artystów wychowanych na założeniach estetyki piktorialnej, które zostały sformułowane w końcu XIX wieku i opierały się na postulacie maksymalnego zbliżenia fotografii do dzieł malarskich i graficznych. Ten tradycyjny sposób myślenia był popularny wśród polskich fotografów w pierwszej połowie XX wieku, a jego ostatni akord przypadł na pierwsze lata po II wojnie św., kiedy to m. in. w Poznaniu podjęto próbę reaktywacji tej estetyki.
Epizod ten, przerwany wprowadzeniem do polskiej sztuki zasad socrealizmu, wpłynął w sposób zasadniczy i dwojaki na działalność Stanisławskiego. Po pierwsze utrwalił w jego twórczości zainteresowanie pejzażem – najpopularniejszym tematem polskiego piktorializmu. Po drugie wygenerował charakterystyczną dla niego postawę artystyczną opartą o nieustanny dialog z malarstwem. Stanisławski w swojej dojrzałej twórczości stale odwoływał się do szeregu problemów formalnych malarstwa.
Bardzo często fotografował w "ciasnych kadrach" fragmenty krajobrazu, architektury, drobne przedmioty bądź zróżnicowane fakturalnie płaszczyzny. W ten sposób utrwaloną rzeczywistość komponował w zespoły uporządkowanych (niejednokrotnie w sposób geometryczny) plam, które przywodziły skojarzenia z malarstwem abstrakcyjnym. Taka konwencja była propagowana w Polsce m. in. przez Edwarda Hartwiga, którego twórczość była ważnym źródłem inspiracji poznańskiego artysty. Wielokrotnie też posługiwał się różnorodnymi technikami umożliwiającymi przetworzenie obrazu fotograficznego. Na wystawie zostało zaprezentowanych przeszło 40 wyselekcjonowanych zdjęć, które ukazują drogę twórczą artysty.



Kliknij w obrazek powyżej, by zapoznać się z całym opracowaniem autorstwa Macieja Szymanowicza.

„Mały Wiedeń” - wystawa Grupy FotoSpotkań FCF w Galerii Fotografii B&B

$
0
0

Galeria Fotografii B&B w Miejskim Domu Kultury Włókniarzy, ul. 1 Maja 12, Bielsko-Biała 
Wernisaż w piątek 8 stycznia o godz. 18:00, ekspozycja do 2 lutego 2016 
Kuratorzy Galerii: Inez i Andrzej Baturo [249 wystawa] 
Patronat: Fundacja Centrum Fotografii, Okręg Górski ZPAF, Artinfo.pl, FotografiaKolekcjonerska.pl

Autorzy prac:
Ewa Bojanowska, Wojciech Brożonowicz, Przemysław Brożyna, Michał Gwiazdonik, Agnieszka Krzywdzińska, Piotr Marchewka, Damian Rafacz, Jan Sadlik, Paweł Sadlik, Marzena Smyłła, Sebastian Stokłosa.

Bielsko-Biała nazywane jest chętnie Małym Wiedniem, ze względu na wspaniałą secesyjną architekturę, będącą często wręcz wierną kopią tej austriackiej. Przez wiele lat miasto słynęło nie tylko z przedsiębiorczości mieszkańców, ale również z zieleni współgrającej z budynkami oraz z przyjaznej ludziom atmosfery.
Niestety w pogoni za tzw. nowoczesnością, miasto traci obecnie dobrą przestrzeń publiczną na rzecz betonu, blachy i plastiku. Traci swój charakter, swoją inność...
A nam, mieszkańcom, kurczy się przyjazna przestrzeń do życia...

Witamy w naszym gronie dziewięcioro nowych członków Związku ...

$
0
0

12 grudnia 2015 Rada Artystyczna na posiedzeniu w Katowicach przyjęła do ZPAF nowych członków: 
Justynę Rojek, Zbigniewa Filipiaka, Macieja Pasiekę, Jacka Kutybę do Okręgu Kujawsko-Pomorskiego 
oraz Danutę Kowalik-Durę, Barbarę Szewczyk-Szelkę, Leszka Komenderę do Okręgu Śląskiego 
i Agatę Smalcerz, Maję Herzog do Okręgu Górskiego. Gratulujemy i witamy w naszych szeregach!

Danuta Kowalik-Dura, rocznik ’55, mieszka w Katowicach.
Rekomendująca jako członka wspierającego do Okręgu Śląskiego: Katarzyna Łata–Wrona.
Jest starszym kustoszem Muzeum Śląskiego, gdzie kieruje Działem Fotografii. Aktywnie działa na rzecz popularyzacji wiedzy z zakresu historii jak i najnowszych zjawisk tej dyscypliny twórczości.
Kuratorka wielu wystaw problemowych i autorskich i towarzyszących im publikacji. Organizatorka wydarzeń popularyzujących wiedzę o fotograficznym medium m. in. prowadzonego cyklu „Spotkań z fotografią”, projektu plenerów i wydarzeń fotograficznych „Muzeum kopalną znaczeń” - 2009-2015.
Wspiera środowisko fotograficzne i jego dorobek poprzez rekomendację prac cenionych autorów do muzealnej kolekcji oraz dążenie do zabezpieczenia, opracowania i włączenia w dziedzictwo kultury spuścizn wielu twórców. 

Agata Smalcerz, rocznik ’60, pracuje w Bielsku-Białej, mieszka w Bestwinie.
Rekomendujący jako członka wspierającego do Okręgu Górskiego: Zbigniew Podsiadło.
Absolwentka historii sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie.
Zajmuje się kuratorstwem wystaw i krytyką artystyczną. Od 1992 roku pracuje jako kurator w Galerii Bielskiej BWA w Bielsku-Białej, od 2003 roku na stanowisku dyrektora. Wspiera fotografię poprzez organizację wystaw w Galerii Bielskiej BWA, m.in.: 2003: Wokół dekady. Fotografia polska lat 90. Kuratorzy: Adam Sobota, Krzysztof Jurecki; 2004: Zdzisław Beksiński. Fotografie z lat 1953-1959. Kurator: Adam Sobota ; Henryk Malesa. W stronę człowieka ; 2006: Zbigniew Libera, Darek Foks.
Co robi łączniczka 
; Jindřich Štreit. Retrospektywa. Kurator: Jiři Juza ; Bogdan Konopka. Beijing Opera.
2007: Tomek Sikora. Przejrzystość rzeczy i inne projekty ; Viola Kuś. Top_model made in Poland. Kurator: Małgorzata Jankowska ; Marco Ambrosi. Portrety w czerni. Kurator: Elżbieta Łubowska;
2008: Andrzej Dudek-Dürer. Rekonstrukcja tożsamości ; Ewa Saj. Moc mieszka w kamieniach i drzewach; Partum post mortem. Kurator: Jerzy Truszkowski; 2009: Andrzej Lachowicz. Reanimacja. Kurator: Agata Smalcerz ; Elżbieta Dzikowska. Ziemia z bliska ; Krzysztof Zarębski. Zmysłowość jest jego kwiatem. Lust is his Flower. Kurator: Agata Smalcerz ; 2010: Łódź Kaliska. Szczerość i blaga. Kurator: Jarosław Lubiak. Łódź Kaliska w czerni i bieli. Kurator: Agata Smalcerz ; 2012: Carole Benzaken. Saviv, saviv. Kurator: Nathalie Hazan-Brunet ; 2013: Czekalska / Golec. Contract Killer ; Katarzyna Majak. Kobiety Mocy ; 2014: Andrzej Baturo. 50 lat z fotografią.
Od 2004 roku Galeria Bielska BWA pokazuje co roku wystawę Wildlife Photographer of the Year / Fotografia dzikiej przyrody a od 2005 uczestniczy w międzynarodowym FotoArtFestivalu, organizowanym przez Fundację Centrum Fotografii.

Maja Herzog, rocznik ’58, mieszka w Krakowie.
Rekomendujący jako członka wspierającego do Okręgu Górskiego: Zbigniew Podsiadło.
Dziennikarz i fotograf-freelancer, menadżer kultury. Studiowała filologię polską i filozofię na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz fotografię na ASP (katedra prof. Zbigniewa Łagockiego).
Zajmuje się koordynacją projektów kulturalnych w Konsulacie Austrii w Krakowie. Współpracuje z FotoArtFestiwalem w Bielsku Białej od początku istnienia biennale, od 2014 roku jest ambasadorem FAF. W latach 2000-2009 redaktor naczelna miesięcznika Biuletyn Fotograficzny, autorka tekstów z zakresu fotografia / sztuka / nowe media. Założycielka klubu kulturalnego clubOKOcafe (Kraków-Podgórze) z galerią fotografii i księgarnią (2001-2007) ; organizatorka wystaw, spotkań z fotografami i artystami oraz warsztatów o tematyce: fotografia / dziennikarstwo / sztuka. Wielu adeptów tych warsztatów to obecnie członkowie ZPAF i SDP. W latach 2007-2009 dyrektor pomaturalnej szkoły Krakowska Akademia Fotografii i wykładowca fotografii. W latach 1998-2000 współpracowała z Urzędem Miasta Krakowa przy projekcie Mecenas Kultury. Zrealizowała własny projekt fotograficzny w Filharmonii Krakowskiej zakończony wydaniem albumu „Fotografie pod batutą”, ze wstępem prof. Zbigniewa Łagockiego (2000).

Justyna Rojek, rocznik ’85, urodzona w Aleksandrowie Kujawskim, mieszka w Toruniu i Warszawie.
Wprowadzający do Okręgu Kujawsko-Pomorskiego: Anna Kola i Stanisław Jasiński.
Ukończyła Wydział Nauk Ekonomicznych i Zarządzania Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz szkołę policealną w zawodzie Fototechnik. Studentka V roku Grafiki (Projektowanie graficzne) Wydziału Sztuk Pięknych UMK w Toruniu.
Jako fotoreporterka jednej z ogólnopolskich agencji od 2011 fotografuje zarówno znanych ludzi świata kultury, polityki, show biznesu jak i manifestacje czy zadymy kiboli. Z pasją wykonuje inne zdjęcia, które nie trafiają do kolorowych magazynów, a nawiązują do tradycji polskiego fotoreportażu. Obserwacja ta jest próbą oddalenia nieuchronności i wpisuje się w nurt fotografii humanistycznej. Utrwala wizerunki odizolowanych, utkwionych w codzienności.
W fotografii szuka metafory, prostej konstrukcji bądź wariacji formy, rozbawienia lub zadrażnienia,
nie każde zdjęcie jednak musi być przy tym „mocne”. Zatrzymuje się nad tym co ulotne, a powtarza się w każdym pokoleniu - smutek, zaduma egzystencjalna, tęsknota i nadzieja czy radość. Treść zdjęcia ubrana w sugestywną formę tworzy zawsze aktualny, ponadczasowy portret człowieka, nie będący pozą wyreżyserowaną przed lustrem.
Autorka wystaw indywidualnych: „Dzieciaki” (Dom Muz, Toruń, 2012), „Portrety toruńskie” (WOAK, Toruń, 2012), „Portrety” (Grudziądz- Aleksandrów Kujawski, 2012), „Portret zbiorowy” (Muzeum Fotografii, Bydgoszcz, 2015) oraz uczestniczka wielu poplenerowych i pokonkursowych wystaw zbiorowych. Stypendystka Miasta Torunia w dziedzinie kultury w 2012 roku. Finalistka konkursu Grand Press Photo 2014 w kategorii Środowisko. Laureatka nagrody specjalnej Jury Regional Press Photo 2014 - Przeglądu Fotografii Reportażowej Regionu Kujawsko-Pomorskiego. Laureatka etapu regionalnego Discover Europe 2015 – 12 edycji Ogólnoeuropejskiego Konkursu Fotografii Studenckiej - I miejsce oraz Nagroda specjalna. Finalistka konkursu międzynarodowego Portret Prawdziwy 2015.
Obok prezentujemy fotografie z cyklu „Dzieciaki” oraz „Portret zbiorowy”, więcej na stronie autorskiej.

Zbigniew Filipiak, rocznik ’78, mieszka w Toruniu.
Wprowadzający do Okręgu Kujawsko-Pomorskiego: Anna Kola i Jacek Chmielewski.
Z wykształcenia doktor historii państwa i prawa, wykładowca na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika.
Od dzieciństwa parający się sztukami plastycznymi, zaczynał od grafiki w metalu.
Pracuje zarówno na błonach fotograficznych (średnio i małoobrazkowych), jak i cyfrowo.
Zainteresowania: portret, akt, martwa natura, krajobraz, streetfoto, lomografia. fotografia kreacyjna. Współautor spotkań artystycznych "Galeria Wizji", łączących poezję i fotografię, w klubie "Od Nowa" (2004). Współzałożyciel Toruńskiej Grupy Fotograficznej (2007-2009) oraz Prezes Stowarzyszenia Toruńskie Spacery Fotograficzne (od 2010 roku). Redaktor i współtwórca albumu fotograficznego pt. „Z drogi… Miasto i okolice okiem Toruńskich Spacerów Fotograficznych”, (Toruń 2012).
Swoje łomografie prezentował w albumie „Projekt Holga” (Blurp 2010). Autor trzech wystaw indywidualnych:„Takie podwórka” (styczeń 2004, Dom Muz, Toruń), „Friki, glorie i fantasmagorie” (listopad 2006, Od Nowa, Toruń), „Z kobietami” (marzec 2011, Kontrapunkt, Toruń).
Organizator i uczestnik kilkunastu wystaw zbiorowych, m.in. : Pierwszy Przegląd Fotografii Toruńskiej (grudzień 2004, Dom Muz), czy ośmiu jak do tej pory wystaw Toruńskich Spacerów Fotograficznych: m.in. „Miasto otwarte. 2 lata Toruńskich Spacerów Fotograficznych”, (sierpień 2012, Dwór Artusa), „Z drogi” (listopad 2012, Galeria Akcent, Grudziądz), „Toruń wieczorny, Toruń nocny”, (wrzesień 2015, Muzeum Okręgowe – Ratusz Staromiejski, Toruń). Prowadzi warsztaty z zakresu portretu oraz wykłady upowszechniające historię fotografii. Juror w regionalnych konkursach fotograficznych.
Laureat nagrody „Kulturalny krawat" (grudzień 2012) za osobowość kulturalną miasta, przyznany w głosowaniu internautów zorganizowanym przez portal Kulturalny Toruń. Więcej na stronie autorskiej

Maciej Pasieka, rocznik ’67, mieszka w Grudziądzu.
Wprowadzający do Okręgu Kujawsko-Pomorskiego: Stanisław Jasiński, Maciej Kastner.
Absolwent wydziału elektroniki Politechniki Gdańskiej, student piątego roku projektowania graficznego na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Autor wystaw indywidualnych i zbiorowych, laureat kilku konkursów fotograficznych. Za pomocą fotografii stara się poruszać aktualne i ważne problemy współczesnego świata. Interesują go także ciekawe rytmy i elementy grafiki w miejskim krajobrazie.
Obok przedstawiamy wybrane prace z cykli Maski, Ornamenty, rytmy, grafiki, Lekcja anatomii.

Jacek Kutyba, rocznik ’66, mieszka w Toruniu.
Wprowadzający do Okręgu Kujawsko-Pomorskiego: Jadwiga Czarnecka i Andrzej Skowroński.
Absolwent Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Zajmuje się fotografią artystyczną, portretową i reklamową.
Na swoim koncie ma wyróżnienia i nagrody przyznawane przez Międzynarodową Federację Sztuki Fotograficznej i Fotoklub Rzeczypospolitej Polskiej oraz wystawy indywidualne: „Czytaj mnie”, 2008 - Warszawa, 2009 - Poznań, 2010 - Gdynia, Toruń, 2011 - Bowe Arts Center, Erskine, USA, „Efekt kontrastu”, 2011 - Toruń ; „Shiro” ; 2015 - MCSM, Toruń,„Słoneczny Pył”.
Więcej na stronie autorskiej.  

Barbara Szewczyk-Szelka, rocznik ’60, mieszka w Mysłowicach.
Wprowadzający do Okręgu Śląskiego Antoni Kreis i Józef Wolny.
Absolwentka Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach na kierunku Handel Zagraniczny.
Pasjonuje się fotografią dokumentalną, humanistyczną, społeczną. Artystycznie realizuje się tworząc portrety uliczne, reporterskie i psychologiczne. „Kolekcjonerka” ciekawych twarzy i ludzkich historii. Do bohaterów swoich portretów podchodzi z empatią starając się znaleźć i uchwycić w kadrze ich emocje, rys charakteru, cechę, którą da się określić jednym słowem. Nieustająco szuka miejsc, gdzie czas płynie wolniej albo wręcz „stoi w miejscu”. Fotografuje zarówno w stylistyce decydującego momentu jak i antymomentu. W kadrze niczego nie upiększa i nie deformuje. Darzy ogromnym szacunkiem zarówno tych, których fotografuje jak i tych, którzy jej zdjęcia oglądają. Urodzony społecznik i miłośniczka zwierząt.
Swoje zdjęcia prezentowała na wystawach indywidualnych i zbiorowych w Polsce i za granicą.
Obok prezentujemy cykl „Ostatni bal” i kilka prac z wystawy „Między ziemią a ziemią”.
Więcej na stronie autorskiej i blogu.  

Leszek Komendera, rocznik ’73, mieszka w Gostyni koło Mikołowa.
Wprowadzający do Okręgu Śląskiego: Michał Cała i Antoni Kreis.
OBOK - obok głównego nurtu, obok głównych ulic, modnych miejsc, zgiełku i tłoku. Z boku, dyskretnie, poza sceną główną. Po cichu, bez pośpiechu. Tak patrzę na świat i tak staram się ten świat, a w zasadzie mój kawałek świata, pokazać na zdjęciach.
Prezentowane obok zdjęcia pochodzą z zestawów: "Dolny Śląsk - kolorowo", "Moje...", "Wojna i pokój".

„Dalej” - wystawa poświęcona pamięci Jerzego Lewczyńskiego w Galerii Obok

$
0
0

Zbiorowa wystawa Okręgu Śląskiego ZPAF, kurator: Katarzyna Łata-Wrona 
Galeria Obok ZPAF, Plac Zamkowy 8, Warszawa 
Wernisaż w środę 6 stycznia o godz. 18:00, ekspozycja do 7 lutego 2016 
Kuratorka galerii: Anna Wolska

Bieżący rok Galeria Obok ZPAF rozpoczyna wystawą zbiorową Okręgu Śląskiego ZPAF poświęconą pamięci Jerzego Lewczyńskiego.
Wystawa „dalej” - to zbiór obiektów fotograficznych. Małe ciemne skrzynki, w których wyeksponowane są podświetlone zdjęcia - negatywy. Pierwsze wrażenie, to odczucie dotykania czegoś z pogranicza światów. Obiekty jawią się niczym magiczne portale, wejścia do innej rzeczywistości, gdzie czas, wymiar, cielesność, czy przestrzeń ma zupełnie inny odbiór.
Autorzy postawili sobie jako zadanie próbę odpowiedzi na zasadnicze, ontologiczne pytanie -
czy odległość czasu i przestrzeni ma znaczenie?
Autorzy prezentujący swoje prace: Anna66 Andrzejewska, Beata Brząkalik, Jakub Byrczek, Michał Cała, Marcin Górski, Waldemar Jama, Antoni Kreis, Katarzyna Łata-Wrona, Arkadiusz Ławrywianiec, Beata Mendrek-Mikulska, Jowita Mormul, Joanna Nowicka, Jolanta Rycerska, Ewa Zawadzka.

dalej
wystawę dedykujemy pamięci Jerzego Lewczyńskiego
autorzy
Jak daleko?
Często musimy zbliżyć się bardziej, żeby zobaczyć więcej, ale być może częściej okazuje się, że większy dystans pomoże nam zobaczyć jeszcze wyraźniej, albo - paradoksalnie - w ogóle dostrzec.
Zmiana perspektywy wpływa na nasze widzenie. Wpływają na nie również zdarzenia i kawałki życia, które już za nami – doświadczenia. Powodują, że zastanawiamy się, jak daleko jesteśmy? Ile przestrzeni dzieli nas od innych ludzi, a ile potrzeba nam jej do wyznaczenia własnych granic?
Fotografia jest związana z czasem. Teraźniejszość i przemijanie, zatrzymywanie czasu i znajdywanie wspomnień.
„Archeologia fotografii” – Jerzy Lewczyński zawsze będzie stanowić inspirację dla kolejnych pokoleń fotografów.
Kurator wystawy: Katarzyna Łata-Wrona

Autorzy biorący udział w wystawie:
Anna66 Andrzejewska - Urodzona w 1977 w Będzinie. Członek ZPAF. Doktorantka Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. Zajmuje się fotografią kreacyjną. Wyraża się za pomocą szeroko rozumianego portretu. Ważnym elementem jej zdjęć jest kolor, ale lubi też czarno-biały minimalizm. W fotografii ceni sobie możliwość kreowania rzeczywistego świata o nierealnej strukturze. anna66.carbonmade.com 
Beata Brząkalik - Urodzona w 1979 w Knurowie. Absolwentka Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie na kierunku: Edukacja Artystyczna w zakresie Sztuk Plastycznych - dyplom z wyróżnieniem z malarstwa w pracowni ad. Tadeusza Rusa i z fotografii pod okiem prof. Witolda Jacykowa oraz absolwentka Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu na kierunku specjalizacja: Fotografia - dyplom z wyróżnieniem w pracowni prof. Czesława Chwiszczuka. brzakalikbeata.pl 
Jakub Byrczek - Urodzony w 1946 roku. Adiunkt w Uniwersytecie Śląskim, WRiTV – Zakład Realizacji Obrazu. Założyciel i kurator Galerii Fotografii „Pusta”. Inicjator autorskiego projektu: „Szkoła Widzenia” – Galeria Fotografii „Pusta c. d.”, - Żywy Skansen Fotografii. „... fotografia to dowód na ułomność słów”
Michał Cała - Fotografuje od 40 lat. Tematami Jego zdjęć są najczęściej pejzaże przemysłowe i miejskie Górnego i Dolnego Śląska. Interesuje się problemami społecznymi i urbanistycznymi. michalcala.pl 
Marcin Górski - Fotograf, kurator i popularyzator fotografii. Współzałożyciel i prezes Gliwickiego Domu Fotografii, współautor The F Blog i blogu Miejsce Fotografii, członek portugalskiego stowarzyszenia Fotoalternativa i Kolektywu KGF, członek redakcji Fotoindexu, współpracownik magazynów Dilema i Camera. doc. Jego prace były pokazywane na ok. 40 wystawach indywidualnych i zbiorowych we Francji, Portugalii, Szwecji, Polsce, Wielkiej Brytanii, Włoszech, Japonii i Czarnogórze. Autor i współautor kilku książek fotograficznych w Polsce, Portugalii i Iranie. Autor i współautor projektów foto-dokumentacyjnych i foto-socjologicznych poświęconych ginącym lokalnym społecznościom – Madeiro, Quaresma, Fado i Balcerek. marcingorski.net, marcingorski.blogspot.com 
Waldemar Jama - Od 1973 roku członek ZPAF. Profesor sztuk plastycznych. Absolwent ASP w Poznaniu, obecnie związany z ASP w Katowicach. Kurator wielu wystaw w Polsce i za granicą, m.in. Polska sztuka kreacyjna (1973–1975) w Chalon sur Saone, Tokio i Essen; Fotografowie europejscy w 1985 roku w Berlinie czy Polska fotografia intermedialna lat 80. w 1988 roku w Poznaniu. Autor cykli fotograficznych: Wizerunki, Fantomy, Podróże, Auschwitz, Niebo, Gry wojenne, Śląskie rydwany. Uprawia fotografię inscenizacyjną i dokument. Za wybitne osiągnięcia twórcze w dziedzinie fotografii otrzymał medal im. J. Bułhaka (1997) oraz srebrny medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” (2009). Był też stypendystą Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Antoni Kreis - Urodzony w 1956 roku. Artysta fotografik - członek, wiceprezes oraz skarbnik Zarządu Okręgu Śląskiego ZPAF. Od 1983 r. instruktor filmu i fotografii MKiS kat. I. Zawodowo związany z fotografią od końca lat 70-tych. Wykładowca w Szkole Fotograficznej Fotoedukacja w Katowicach. Fotografuje od
12-go roku życia. W latach 1978-88 aktywny realizator filmów nieprofesjonalnych, wieloletni członek Zarządu FASFwP. Autor kilkudziesięciu indywidualnych wystaw autorskich oraz uczestnik blisko dwustu zbiorowych. Wielokrotny zdobywca głównych nagród i wyróżnień w konkursach fotograficznych i filmowych.
Katarzyna Łata-Wrona - Urodzona w 1973 roku w Świętochłowicach. W latach 1994–1999 studiowała na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, na Wydziale Grafiki w Katowicach. Od 2000 roku jest członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików. Od 2005 roku pełni funkcję prezesa Okręgu Śląskiego ZPAF. Jest autorką kilkunastu wystaw indywidualnych, kilkudziesięciu zbiorowych oraz happeningów fotograficznych. Redaktor książek fotograficznych i koordynator projektów dokumentujących Śląsk (m. in. "Śląski Park Przemysłowy", "Wodna i okolice"). Była jurorem wielu konkursów fotograficznych i kuratorką wystaw. Zajmuje się promocją i edukacją w zakresie fotografii. Współtworzy program warsztatów fotograficznych (fotowarsztaty.eu). W 2010 roku otrzymała nagrodę Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego za osiągnięcia twórcze i wkład w rozwój polskiej kultury.
Arkadiusz Ławrywianiec - Urodzony w 1967 w Opolu. Jest absolwentem Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu. Fotografią zajmuje od 1986 roku, kiedy to wykonał własnoręcznie pierwszą odbitkę. Od 1994 pracuje w Dzienniku Zachodnim jako fotoreporter. Od 2009 uczy w Policealnej Szkole Fotograficznej Fotoedukacja w Katowicach. Od 2010 jest członkiem ZPAF. Autor i współautor wystaw w Katowicach, Krakowie, Tychach, Cieszynie, Kłodzku, Warszawie, Sosnowcu, Saint-Etienne, Kolonii. W latach 2011 i 2013 był stypendystą Marszałka Województwa Śląskiego w dziedzinie kultury oraz otrzymał Nagrodę Prezydenta Miasta Katowice w dziedzinie kultury. areklawrywianiec.com 
Beata Mendrek-Mikulska - Od 2008 roku członek ZPAF. Autorka wystaw indywidualnych i zbiorowych. Wykładowca w Szkole Fotografii Fotoedukacja w Katowicach oraz organizatorka i wykładowca kursów i warsztatów fotograficznych. Organizatorka i współorganizatorka wystaw i projektów artystycznych - m. in. współpraca z Galeriami "szyb Wilson", "Czakram", "Galeria Katowice". horyzonty.net  
Jowita Mormul - Adiunkt Instytutu Sztuk Pięknych UJK w Kielcach. Doktor sztuk filmowych Wydziału Operatorskiego i Realizacji TV PWSSFTviT w Łodzi. Absolwentka Wydziału Malarstwa oraz Wydziału Grafiki w Katedrze Fotografii ASP w Krakowie. Członek ZPAF i ZPAP. jowitamormul.com 
Joanna Nowicka - Członek ZPAF od 2012 roku, fotografią zajmuje się zawodowo od 2006, fotograf niezależny. Coraz częściej wraca do fotografii „analogowej” - portretuje średnim obrazkiem.
Jolanta Rycerska - Urodzona w 1971 roku w Lublinie. Absolwentka Filozofii Teoretycznej na KUL (specjalizacja: filozofia sztuki) oraz Studium Fotografii ZPAF. Autorka licznych wystaw i projektów fotograficznych. Od 2005 roku zrzeszona w ZPAF. Obok twórczości artystycznej zajmuje się także promocją twórczości w zakresie fotografii. Kuratorka kilkudziesięciu wystaw fotograficznych, organizatorka warsztatów, kursów i spotkań autorskich. Jurorka licznych konkursów i przeglądów portfolio.
Od trzech lat pełni funkcję prezes Związku Polskich Artystów Fotografików, od pięciu - Okręgu Warszawskiego ZPAF. Wykładowca Studium Fotografii ZPAF. Mieszka i pracuje w Warszawie.
Ewa Zawadzka - Ukończyła Wydział Grafiki w Katowicach - Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie. Prowadzi Pracownię Działań Multigraficznych na Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. Grafik i malarz. Od początku związana z fotografią, która była inspiracją jej twórczości. Obecnie zaś stała się ważną, samodzielną formą wypowiedzi artystycznej. Interesuje ją fotografia aranżowana, syntetyczny pejzaż oraz eksperyment.

Wystawa fotografii Mariana Miełka "Czarne wspomnienia" w Rybniku

$
0
0

Galeria Oblicza przy Teatrze Ziemi Rybnickiej, Plac Teatralny 1, Rybnik 
Wernisaż we wtorek 12 stycznia o godz. 17:30, ekspozycja do 21 lutego 2016 
Zaprasza Teatr Ziemi Rybnickiej oraz Związek Polskich Artystów Fotografików Okręg Śląski

„Czarne wspomnienia”
Lata 60-te XX wieku, czasy mojego dzieciństwa - Śląsk - czarne, brudne sylwetki zabudowań przemysłowych, dymiące kominy i kopalniane hałdy ukazywały się moim oczom za każdym razem kiedy wychodziłem poza moje osiedle. Budziło to we mnie przerażenie a jednocześnie zaciekawienie. Jako kilkuletni chłopiec nie wiedziałem co to jest i dlaczego jest.
Taki obraz Śląska brudnego, czarnego, dymiącego a zarazem tajemniczego został w mojej podświadomości do dnia dzisiejszego i jest moją inspiracją twórczą, może dlatego fotografia industrialna i krajobraz przemysłowy jest głównym motywem moich fotografii.
Dziś po kilkudziesięciu latach spróbowałem w projekcie „Czarne wspomnienia” odtworzyć obrazy, które zostały w mojej głowie, pomimo zmian jakie dokonały się przez te lata w otaczającym nas krajobrazie.
Znikła większość dymiących hałd, kominy jakby mniej kopciły, zabudowania przemysłowe stały się bardziej kolorowe a powietrze czystsze. Myślę że przez zastosowanie odpowiednich technik fotograficznych i wykorzystanie specyficznego światła udało mi się pokazać Śląsk z tamtych lat, Śląsk mojego dzieciństwa.
Marian Miełek

Marian Miełek, urodzony w 1959 roku w Radlinie, od ponad trzydziestu lat mieszkaniec Marklowic, długoletni pracownik KWK „Marcel”. Przygodę z fotografią rozpoczął we wczesnych latach młodzieńczych, czynnie uczestnicząc w przedsięwzięciach fotograficznych w Klubie Fotograficznym w ZDK w Radlinie, w Jastrzębskim Klubie Fotograficznym „Niezależni” oraz w Klubie Fotograficznym „Format” w Rybniku.
Artysta fotografik - członek Związku Polskich Artystów Fotografików. Nagradzany i wyróżniany w kilkudziesięciu konkursach fotograficznych o randze ogólnopolskiej i międzynarodowej.
Ważniejsze wystawy indywidualne: „Przyroda w makrofotografii”, „Nie tylko węgiel”, „Sól ziemi”, „Jak na marsie”, „Szybcy i mokrzy”, „Od klasyki do abstrakcji w martwej naturze”, „Portret”, „W starej cementowni”, „Czarne wspomnienia”, „Mój święty spokój – ptaki” - systematycznie prezentowane w Galeriach Górnego Śląska. Więcej informacji na stronie marianmielek-art.pl

Zmarł Andrzej Lachowicz - grafik, teoretyk sztuki, a przede wszystkim fotograf

$
0
0

Z żalem i smutkiem zawiadamiamy, że 30 grudnia 2015 roku 
w wieku 76 lat zmarł artysta Andrzej Lachowicz - członek Okręgu Dolnośląskiego ZPAF.
Pogrzeb odbędzie się w czwartek 7 stycznia 2016 o godzinie 9:00 
na cmentarzu komunalnym we Wrocławiu Kiełczowie przy ul. Kiełczowskiej 80

Urodzony w 1939 roku w Wilnie. W latach 1957 – 1960 studia na AGH w Krakowie. Później w PWSSP we Wrocławiu (obecnie Akademia Sztuk Pięknych) (dyplom w 1965).
Członek ZPAF, wielokrotnie członek Rady Artystycznej ZPAF. W twórczości zajmował się się fotografią, grafiką, rysunkiem oraz teorią sztuki. Jego pomysłem było Międzynarodowego Triennale Rysunku we Wrocławiu, którego był komisarzem, organizowane w latach 1978-1995.
W latach sześćdziesiątych uprawiał twórczość metaforyczną. Był współtwórcą neoawangardowej grupy i galerii "Permafo", która powstała w 1970 roku. Lachowicz brał udział w wystawie "Sztuka pojęciowa" ("Galeria pod Moną Lisą", Wrocław).
Od początku lat 70. zajmował się badaniem języka wizualnego fotografii. Do jego ważniejszych tekstów teoretycznych zalicza się publikację "Poziomy energetyczne sztuki" (1978), która wywarła duży wpływ na polską teorię i praktykę artystyczną dwóch dekad. W 1975 roku Lachowicz stworzył Znaki izomorficzne, w których analizie poddany został cień artysty, będący widmem/sobowtórem.
Na początku lat 80. Lachowicz zaprezentował wystawę "Energia upadku". Z wcześniejszego cyklu Transplantacja na płótnie fotograficznym wykonał prace Topologie. Brał udział w wystawie "Polska fotografia intermedialna lat 80-tych" (BWA Poznań, 1988), gdzie obok fotografii zaprezentował filmy wideo.
W 1990 roku i w latach następnych Lachowicz prezentował wystawy fotograficzne i malarskie pt."Energia luzu". W okresie1989/90 odbyła się wystawa, której był kuratorem (wraz z Adamem Sobotą) "Transgresje. Pogranicza fotografii" (BWA Wrocław), a w 1993 - "Transgresje II" (Muzeum Narodowe we Wrocławiu). Były to jedne z bardziej interesujących propozycji z tych lat, pokazujące przejście od konceptualizmu ku "fotografii inscenizowanej".
W 2002 roku na wystawie "Wokół dekady. Fotografia polska lat 90-tych" zaprezentował swoje nowe prace, m.in. serię martwych natur Wrocław 24.06.1997. Poranek w pracowni. Przedstawia stan własnej kondycji i egzystencji, zbliżonej do stanu melancholii. Zmagania z przeciwnościami losu i chorobą.
Retrospektywna wystawa Andrzeja Lachowicza odbyła się w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie w 2008 roku zgromadzone prace prezentowały najważniejsze kierunki twórczości artysty. Uzupełnieniem do tej wystawy była prezentowana w Bielsku-Białej rok później "Reanimacja".
Andrzej Lachowicz został odznaczony Srebrnym Medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis" w 2009 roku, a także Nagrodę im. Katarzyny Kobro. Jego prace znajdują się w zbiorach: Muzeum Narodowego we Wrocławiu, Dolnośląskiego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych, Muzeum Sztuki w Łodzi.

Autor zdjęcia Adam Lesisz napisał
„Niech pozostanie w naszej pamięci taki jak na zdjęciu sprzed kilku miesięcy”
Składamy kondolencje i wyrazy współczucia Rodzinie Andrzeja Lachowicza
.
Okręg Dolnośląski ZPAF

IX Wystawa kolektywu Kopalnia Obrazu: Ekran_y w Katowicach

$
0
0

Wystawa fotografii i sztuki mediów 
Klub Fabularna, ul. Warszawska 15, Katowice 
Wernisaż w czwartek 7 stycznia 2016 o godz. 19:00 
Kurator: Janusz Musiał

Uczestnicy wystawy: Czesław Chwiszczuk, Tomasz Cichowski, Tomasz Dobiszewski, Paweł Franik, Tomasz Fronckiewicz, Piotr Komorowski, Stanisław Michalski, Janusz Musiał, Kamil Myszkowski, Maciej Stobierski, Iwona Wojtycza-Fronckiewicz, Józef Wolny.

# Ekran_y
Kolejna wystawa realizowana w ramach kolektywu artystycznego Kopalnia Obrazu jest poświęcona fenomenowi ekranu.
W ujęciu historycznym obserwowaliśmy ewolucję powierzchni wizualnych przestrzeni – ekranów od efemerycznego lustra wody, trwałej i solidnej ściany jaskini, materialnych przestrzeni obrazów (malarstwa, grafiki, fotografii), ekranu filmowej projekcji, emisji telewizyjnej, do ekranu monitora komputera. Od ekranu statycznej projekcji do ekranu dynamicznego (kino, telewizja, wideo), który umożliwił wyświetlanie obrazu zmieniającego się w czasie.
Taki rodzaj projekcji dążył do wytworzenia u widza pełnego doświadczenia iluzji oraz identyfikacji z obserwowaną rzeczywistością ekranową. Płaska powierzchnia wydaje się być dziś wszechobecna, znajduje się niemal w każdej z otaczających nas przestrzeni. Pełni funkcję okna na świat rzeczywisty oraz interfejsu do danych kulturowych. Z jednej strony stanowi koncepcję powierzchni-okna, na którą patrzy się z dystansu, i w którą się nie ingeruje (malarstwo, fotografia, kino), natomiast z drugiej strony stanowi koncepcję powierzchni-interfejsu, która pełni funkcję interaktywnego panelu, umożliwiając proces nawigacji w uniwersum cyfrowych danych.
Janusz Musiał


Wystawa „Świat utracony. Żydzi polscy. Fotografie z 1918–1939” w siedzibie ŻIH

$
0
0

Żydowski Instytut Historyczny im. Emanuela Ringelbluma, ul. Tłomackie 3/5, Warszawa 
Wernisaż w czwartek 7 stycznia o godz. 18:00, ekspozycja do końca lutego 2016 
Kurator: Teresa Śmiechowska. Towarzyszy promocja albumu autorstwa Leszka Dulika 
i Konrada Zielińskiego, wydanego pot tym samym tytułem przez ŻIH i Wydawnictwo Boni Libri.

O fotografiach składających się na wystawę tak pisze prof. Paweł Śpiewak, dyrektor ŻIH:
Wszystko jest (na nich) interesujące. Nie tylko dlatego, że często takie inne, ale dlatego, że przyciągają uwagę poszczególne twarze, spojrzenia, zawadiacko nasunięty kaszkiet, czy twarz w drucianych okularach. można oglądać godzinami. Cieszyć się policjantem przeprowadzającym przez łódzką ulicę zagubionego w wielkim mieście chasyda. Uśmiechnąć się do nauczycielki żydowskiej szkoły ludowej. Podziwiać płomieniste włosy sportsmanek z klubu Makabi. Nad szachownicami góruje postać Akiwy Rubinsteina, geniusza pamięci, szachów, który, nieszczęsny, popadł z wiekiem w straszną chorobę psychiczną. Oglądam na wyrywki fotografie. Tworzą niekończącą się księgę, do której chcę po wielekroć wracać. Zdjęcia przynoszą radość, wzruszenie, budzą ciekawość. Zatrzymują przeszłość, która bywa radosna, zmęczona, biedna, dramatyczna, roześmiana. Trzeba ją oglądać dla niej samej, jak album rodzinny, jak opowieść przeszłości. […] Kupcy o czymś ważnym dyskutują na ulicznej giełdzie we Lwowie. Szyby otwartych ku ulicy okien odbijają światło. Na dole szyldy zapraszają do zakupów obuwia oraz na koszerne obiady. Napisy są po polsku i w jidysz. […] Radosny jest uśmiech dziewczynki czekającej na porcję lodów. Sprzedawał je lodziarz w postrzępionym i brudnym chałacie. […]

Spośród wielu tysięcy przejrzanych zdjęć, wybraliśmy kilkaset - dodają autorzy albumu stanowiącego niejako „uzupełnienie” wystawy Leszek Dulik i Konrad Zieliński. - Ich autorami są zarówno uznani, najwybitniejsi fotograficy, jak i twórcy, których nazwisk nie udało się ustalić. Zależało nam, aby zdjęcia opatrzone były jak najdokładniejszym opisem, i wszędzie, gdzie było to możliwe, umieszczaliśmy imiona i nazwiska bohaterów fotografii. Ważnym jest, aby nie pozostali bezimienni.
Fotografie ukazują duże miasta i małe miasteczka, w których często większość mieszkańców stanowili Żydzi. W tych społecznościach, podobnie jak wśród żydowskich mieszkańców wsi i osad, przetrwały pieczołowicie pielęgnowane tradycyjne i niezmienne od wieków formy życia. Przedstawiamy również Żydów zasymilowanych, wychowanych w polskiej szkole, silnie związanych z polską historią, kulturą i językiem.
Na zdjęciach pojawiają się towarzystwie swoich nie-żydowskich przyjaciół, kolegów, współpracowników. Mieszkając w Polsce i dla niej pracując, mając świadomość więzi z własnym narodem i jego losem, często żyli na granicy dwóch światów. Nie unikając spraw trudnych i bolesnych, szkicujemy wielowątkowy obraz świata polskich Żydów. Świata utraconego. Świata, którego bogactwo i różnorodność ukazujemy we fragmentach, które ocalały na starych fotografiach. Wierzymy w siłę tych zdjęć. Wierzymy, że pozwolą odbyć podróż w czasie i pomogą przybliżyć życie tych, którzy są ich bohaterami. Są wśród nich ludzie zwyczajni i wybitni, zamożni i biedni. Można spojrzeć im w oczy, zajrzeć do ich mieszkań, obserwować przy pracy, zobaczyć, jak przeżywają radości i troski. Jest to obraz uchwycony na krótko przed tragedią: jego bohaterowie nie wiedzą jeszcze, że oni i świat, w którym żyją, niebawem zostanie zniszczony.

Wydawcą albumu pt. "Świat utracony. Żydzi polscy 1918–1939" jest Żydowski Instytut Historyczny im. Emanuela Ringelbluma oraz Wydawnictwo Boni Libri, a partnerami projektu m. in. : MKiDN, Brama Grodzka z Lublina, Muzeum Warszawy, Muzeum Literatury, Biblioteka Raczyńskich.
Album zawiera prawie 400 stron i ponad 460 zdjęć. Publikacja jest panoramą życia polskich Żydów w Polsce między dwiema wojnami. Pomysł wydania albumu wyrósł z przekonania, że historia polskich Żydów jest wielkim i fascynującym tematem, który cały czas jest obszarem mało znanym współczesnemu czytelnikowi. W albumie wyodrębniono osiem części tematycznych: Miasto, miasteczko, wieś ; Życie codzienne i praca ; Wiara i życie ; W społeczeństwie ; Antysemityzm ; W świecie polityki ; Emigracja ; Nauka i kultura. Fotografie opatrzone zostały interesującym komentarzem historycznym pozwalającym lepiej zrozumieć kontekst zdjęć. Autorom zależało, aby był to komentarz, który także cudzoziemcom pozwoli poznać historię Polski i zrozumieć rolę, jaką odegrali w niej Żydzi.

Dopełnieniem wystawy fotograficznej jest kameralna ekspozycja „Mezuza z tego domu”, prezentująca dwanaście współcześnie odlanych w brązie śladów po mezuzach, które zarazem tworzą nowe mezuzy, nadające się do ponownego użycia. Jak piszą autorzy projektu „Mezuzy z tego domu”, Helena Czernek i Aleksander Prugar, „z jednej strony jest to sposób na ocalenie śladów po mezuzach, a z drugiej strony stworzenie na ich bazie nowych mezuz. Odlewy mają z tyłu miejsce na zwój. Wkładając do niego klaf i mocując w futrynie drzwi swojego domu, dajesz drugie życia tamtej mezuzie, która od lat nie istnieje. […] Na boku mezuzy wygrawerowany jest adres, z którego pochodzi”.
Odlewy uzyskano odciskając zagłębienia po mezuzach w dwunastu różnych miejscowości naszego kraju. Zdaniem pomysłodawców projektu ich nadrzędnym celem jest przywrócenie pamięci o miejscu i jego mieszkańcach.

Wystawa Ryszarda Piotrowskiego teraz w Galerii Fotografii Miasta Rzeszowa

$
0
0

Ryszard Piotrowski "Dialog nad zdjęciem..." 
Galeria Fotografii Miasta Rzeszowa, ul. 3 Maja 9 
Wernisaż w poniedziałek 11 stycznia o godz. 18:00, 347 ekspozycja czynna do 10 lutego 2016

Dialog nad zdjęciem ...
Domy przystanęły na skraju uliczki. Jeszcze krok i utknęłyby w wilgoci piasku, zgubiły równowagę na nierówności kamieni. A one nie z tych, co będą walczyć z przeciwnościami, odnajdywać równowagę pośród jej braku. Muszą czuć stały grunt pod fundamentami. W domach mieszkają ludzie.
Pan, pani, jeszcze jedna pani i pan. I dzieci – jedno, drugie, trzecie. Staruszki i staruszkowie.
Siedzą przy oknach na wygodnych, starych fotelach, albo stoją oparci głową o okienną framugę gapiąc się w dal. A ona wabi, przyciąga, choć jednocześnie trwoży. Niektórzy udają, że tej dali nie ma.
Są tacy, co naprawdę nie wierzą w jej istnienie. Domy pomagają ludziom tkwić w tym bezruchu.
Z fałszywą troskliwością ochraniają balustradą i płotem, przed oczami stawiają ogródki. W nich można posmakować okruszki wolności. Złapać oddech. Ale to ersatz. I niektórzy się tego domyślają.
I zaczynają tęsknić nie wiadomo za czym i do czego. Domy zwarły szeregi, bo nawołująca dal nie jest jedynym niebezpieczeństwem.
Za plecami jest coś większego, od czego trzeba odwrócić wszystkie okna, aby nikt nie zerknął w tamtą stronę. Zatrzasnąć okiennice, aby nikt nie słyszał szeptanego nawoływania. Wysoko nad dachami zawisł most, niknie we mgle, łagodnie rozpływa się w niej. Jest miękki i delikatny jak ona, a pod tą delikatnością pulsuje jego siła i moc. „Jestem twoim marzeniem, nazwij je, wybierz, spróbuj iść jego śladem, a wtedy zaistnieję, urzeczywistnię się” szepce most. „Może staniemy się wtedy tym, czym pragniesz a może nigdy nie wyjdziemy z mgły, szukania i niepewności. Niczego nie obiecuję, oprócz drogi” świszcze między przęsłami zimnym powietrzem.
Ktoś uchylił jedno okno, ktoś półotworzył drzwi. Czy już ruszył w drogę? I w którą stronę? Wybrał dal? Most i mgłę? A może się jeszcze waha, może zatrzaśnie przed sobą drzwi przestraszony budzącą się odwagą? Kogo zamknąłeś w tym kadrze, Ryszardzie?
Małgorzata Kawka – Piotrowska

Podobno pierwsze było słowo. Tym razem pierwszy był obraz.
Kilka lat temu wczesnym rankiem parkowałem samochód w wąskiej uliczce nad zatoką Firth of Forth w Szkocji niedaleko Edynburga. Odpływ odsłonił olbrzymie połacie morskiego dna lśniące wilgotnym piaskiem, po którym szukając pożywienia biegało wodne ptactwo. W mokrym mule zatoki odbijały się sylwetki domów stojących na nabrzeżu. Nad tym wszystkim królowała mgła. Tańczyła w powietrzu zasnuwając sobą horyzont lub odsłaniając jego tajemnice. Olbrzymi most górujący nad domami pojawiał się i znikał. Zafascynowany dynamiką i szybkością zmieniających się obrazów zrobiłem kilka zdjęć.
Czy wtedy byłem świadomy tej poetyckiej wizji, którą później Małgosia wysnuła z mojego zdjęcia? Oczywiście nie.
Uwrażliwieni na obraz, światło, poruszeni do głębi tym, co pojawia się nagle przed naszymi oczami fotografując działamy pod wpływem intuicji. Zmusza nas ona do szybkiego działania. Nie ma czasu na zwłokę, bo utrata pierwszego wrażenia zabierze obraz bezpowrotnie. Interpretacje tak powstałym zdjęciom nadajemy później, układamy je w puzzle szukając ukrytych powiązań, kreując nowe.
To jest magiczny czas, gdy fotografie nabierają innych znaczeń i innej poetyki, jakże różnej od uczuć towarzyszących pierwotnemu impulsowi zmuszającemu do naciśnięcia migawki. Dzięki temu procesowi każdy uchwycony w kadrze obraz staje się wieloznaczny, niedopowiedziany. Mimo zamknięcia jest otwartą przestrzenią.
Można fotografię oglądać zastanawiając się „co autor miał na myśli” i na tym zaprzestać. Ale można też, tak jak Małgosia, stworzyć inną, swoją tylko historię. Spróbować opisać, zinterpretować, powołać do życia treści, których na powierzchni zdjęcia nie widać. To tak jak w poezji, jak w muzyce, gdy po pierwszym zachłyśnięciu się pięknem słów lub dźwięków docieramy do głębszych pokładów uczuć, przesłań. Poruszeni przesłaniem możemy uruchomić proces poznawania siebie, nazywania własnych myśli, tęsknot, marzeń, radości, smutku. A wtedy twórca i odbiorca stają się równi sobie, bo każdy z nich tworzy na swój sposób prowadząc jedyny w swym rodzaju dialog. Taką tezę postawiłem wiele lat temu w katalogu do jednej z moich wystaw i podtrzymuję ją także dzisiaj.
Małgorzato, siebie zawarłem w tym kadrze. Ty także opowiedziałaś o sobie.
Ryszard Piotrowski


Ryszard Piotrowski
Rocznik 1951, moja przygoda z fotografią zaczęła się wcześnie. Już w szkole średniej aparat fotograficzny, a raczej patrzenie na rzeczywistość w specyficzny, obrazowo-sytuacyjny sposób, stało się częścią mojej osobowości. Kamera towarzyszyła mi w czasie nauki na Wydziale Biologii UW, przez studia doktoranckie w Instytucie Badań Jądrowych, wreszcie w czasie pracy w Zakładzie Badań Polarnych PAN, której uwieńczeniem było założenie Polskiej Stacji Badawczej na Antarktydzie (wyspa Króla Jerzego na Szetlandach Południowych). 
W roku 1979 zostałem przyjęty do Związku Polskich Artystów Fotografików w Okręgu Warszawskim.
Dwa lata później wyjechałem do Stanów Zjednoczonych. W czasie wieloletniego pobytu za oceanem pozostałem warszawiakiem z urodzenia oraz przekonań, z powodzeniem godząc te pryncypia z "american way of life". Udało mi się również łączyć obowiązki rodzinne i zawodowe z moimi pasjami - fotografią, eksploracją świata i uprawianiem wędkarstwa muchowego. Odkryłem urodę zachodniej części Stanów i zjeździłem zachodnie wybrzeże od Meksyku po Kanadę, poznając dzikie, niezaludnione, często porzucone przez Indian, jak i białych kolonizatorów, miejsca. 
Do Polski wróciłem w 2008 roku. Mieszkam i pracuję w Warszawie. Brałem udział w wielu wystawach zbiorowych, mam na koncie sześć wystaw indywidualnych, moje zdjęcia znajdują się w kolekcjach prywatnych, głównie za oceanem. Wciąż jestem przekonany, że życie się dopiero zaczyna a ciekawość jego dalszej części trzyma mnie w gotowości do dalszych poczynań.

Wystawa „FACE 2 FACE” w pilskiej Galerii Muzeum Staszica

$
0
0

Jolanta Gawryś Jędrej / Zdzisław Mackiewicz 
Galeria Muzeum S. Staszica, ul. Browarna 18, Piła 
Wernisaż w piątek 15 stycznia o godz. 18:00, ekspozycja do 15 lutego 2016 
Kurator galerii: Wojciech Beszterda

Jolanta Gawryś Jędrej - Verte
Cykl Verte jest wynikiem mojego zainteresowania fotografią reklamową. Odnosi się do postrzegania kobiety poprzez pryzmat cielesności, uwikłania kobiety w kobiecość, a także do takich pojęć, jak prawda i fałsz. Składa się z dwustronnych fotografii wielkoformatowych przedstawiających portrety kobiece.
Z jednej strony dwustronnych fotografii bohaterki ukazane są en face, z drugiej zaś od tyłu.
Obie strony każdego z portretów prezentują kobiety w tej samej pozie i inscenizacji. Wizerunki z przodu dotyczą pojęcia światła, rozumianego jako to, co jest nam znane i oczywiste. Twarz jest częścią ciała, która jest najbardziej rozpoznawalna. Widzimy ją codziennie, reprezentuje nas we wszystkich dokumentach tożsamości, a także na zdjęciach w albumach rodzinnych czy portalach społecznościowych.
Sylwetka ukazana z tyłu – plecy – dotyczy pojęcia cienia, jako tego, co jest ukryte i niejasne.
Portrety en face przedstawiają kobiety piękne i atrakcyjne, zgodnie z ideałem kreowanym przez reklamy komercyjne i czasopisma kobiece. Każda z nich posiada atrybut kobiecości pozornie ją upiększający.
Na odwrocie prac dostrzegamy, że ów atrybut rani bohaterki fotografii, powodując siniaki lub sączenie się krwi. I tak oto w pracy Intelligentia (łac. zdolność pojmowania, rozum) diamentowy grzebień przebija głowę kobiety, w pracy Emovere (łac. emocje) broszka przebija serce, zaś w pracy Spiraculum (łac. oddech, wolność) bohaterkę dusi wpijający się w szyję ciężki naszyjnik, powodując siniaki.
Każda z prac odnosi się do jednej z trzech ważnych – według mnie – sfer definiujących człowieczeństwo. Sfery rozumu, uczuć i emocji oraz wolności i niezależności. Fotografie eksponowane są w sposób umożliwiający ich ogląd z dwóch stron. Wkomponowane zostały w ramy, których szerokość odpowiada przeciętnej szerokości ramienia kobiecego, tworząc w ten sposób specyficzne foto-obiekty.

Zdzisław Mackiewicz - Odwróceni – awers XS
Odwróceni – rewers to prace powstałe w latach 2010–2014. Fotografie wykonane były w 2010 roku, zaś obecny kształt uzyskały w 2014 roku. Cykl ten można nazwać portretowym, choć moim zamiarem nie było portretowanie osób fotografowanych.
Przyświecało mi moje credo: Interesuje mnie nie to, co fotografia przedstawia w naturalistyczny, materialny sposób, ale to, co można wydobyć z otoczenia dla potrzeb czystego obrazu i sensu jego konstrukcji. Z zachowaniem szacunku dla tego, co zostało zapisane na kliszy lub matrycy cyfrowej.
Tytuł odnosi się do sytuacji, z jaką spotykamy się codziennie, obserwując „rewersy" ludzi na ulicach, w kolejkach, siedząc w tramwaju czy na sali. Nie identyfikuje on osób fotografowanych. Podtytuły prac zamieszczone na postaciach są tylko statystycznym numerem kolejnych ujęć i wygenerowanych automatycznie przez program w urządzeniu, jakim się posłużyłem do opracowania ostatecznej formy tych obrazów.
Treść jest dla mnie bez znaczenia, choć zdaję sobie sprawę, iż odbiorca będzie doszukiwał się znaczeń tych prac. Szanuję jego wybór w dążeniu do zobaczenia tego, co nie leżało u podstaw powstania tego cyklu.
Odwróceni – awers XZ to zamknięty cykl prac, który ma swoje źródło w cyklu Odwróceni – rewers. Powstał w latach 2014/15. Tym razem wizerunki portretowanych łączy jeden wspólny element – moje oczy. Moją intencją było wkroczenie na obszar zakazany, wejście w osobę portretowaną. Widzę portret i chcę widzieć jak portretowany, widzieć odbiorcę i jego zdziwienie.
Odwróceni – awers XS to kolejne wcielenie tych samych wizerunków. Portretowani posiadają tylko jedną, prawą stronę, ukazaną w symetrycznym układzie twarzy. Zamiarem moim jest ukazanie tylko tej jednej, powierzchownej oceny człowieka.


Jolanta Gawryś Jędrej
Urodzona w 1981 w Gdyni. W latach 2001-2007 studiowała na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, specjalizacja: plastyka intermedialna. W 2007 otrzymała dyplom za pracę pt. Da-sein, fotografia ręcznie haftowana, powstałą pod kierunkiem prof. W. Smużnego oraz dr hab. A. Koli. W 2014 otrzymała tytuł doktora w dziedzinie sztuk plastycznych. Temat rozprawy doktorskiej: W cieniu. Fotografia jako struktura tożsamości.
Zajmuje się fotografią kreacyjną i reklamową. W swoich pracach artystycznych fotografię łączy z haftem, farbami fosforescencyjnymi oraz technikami multimedialnymi. Szczególnie bliskie jej jest pojęcie przestrzeni. Tworzy fotografie – obiekty, które z dwuwymiarowej płaszczyzny wychodzą w przestrzeń. Zawsze jednak kluczową rolę w tych pracach odgrywa portret fotograficzny – człowiek.
Jest autorką dziewięciu wystaw indywidualnych. Brała udział w kilkunastu wystawach zbiorowych, m.in. w wystawie specjalnej VII Międzynarodowego Festiwalu Fotografii w Łodzi pt. Przestrzenie wolności. W 2009 w kwartalniku „Fotografia” ukazał się artykuł Zbigniewa Tomaszczuka pt. Jolanty Gawryś – fotografia i haft.

Zdzisław Mackiewicz
Urodzony w 1961 w Grudziądzu. Mieszka w Toruniu. Studia – Wydział Sztuk Pięknych Uniwersytetu M. Kopernika w Toruniu. W 1988 dyplom z wyróżnieniem w pracowni serigrafii prof. B. Przybylińskiego. Od 1992 pedagog na Wydziale Sztuk Pięknych UMK w Instytucie Artystycznym. Od 2004 w Zakładzie Grafiki w Pracowni Grafiki Multimedialnej którą obecnie prowadzi, dr habilitowany sztuki (w dyscyplinie artystycznej fotografia), profesor UMK.
Autor 33 wystaw indywidualnych, brał także udział w 66 wystawach zbiorowych tu i tam. Uprawia fotografię i grafikę. Realizacje fotograficzne: cykle Blachy, szmaty, folie, papier... ; Światła; Polaryzatory; Awers Rewers; Awers Rewers – kalejdoskop; Obrotowe; Odwróceni – rewers; Odwróceni – awers XZ; Odwróceni – awers XS. Realizacje graficzne: cykle PL; Pad.

Kolejne spotkanie z mistrzami fotografii !ART COME OUT! : Przemysław Pokrycki

$
0
0

Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie, Aula główna, pl. Matejki 13 
W środę 13 stycznia 2016 o godz. 18:00 
Organizatorem cyklu jest Stowarzyszenie Fotograficzne FotoBzik 
Po spotkaniu prezentacja wydruków fotograficznych

FotoBzik oraz Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie serdecznie zapraszają do udziału
w spotkaniu autorskim !ART COME OUT! ze znakomitym fotografem Przemysławem Pokryckim.

Przemysław Pokrycki - pochodzi z Honiatyna koło Dołhobyczowa, powiat hrubieszowski.
Absolwent Łódzkiej Filmówki, ukończył PWSFTViT na wydziałach: Operatorskim i Realizacji Telewizyjnej / Fotografia. Fotografią zajmuje się zawodowo od 1998 roku. Przez wiele lat pracował jako fotoreporter.
Od 2005 skupiony na dokumentacji chrztów, komunii, wesel i pogrzebów. Temu wyjątkowemu cyklowi nadał tytuł „Rytuały Przejścia”. Według niego, fotografując te cztery wydarzenia w życiu człowieka, obrazujemy najważniejsze chwile z naszego życia.
Jest prezesem Fundacji. DOC zajmującej się promocją fotografii dokumentalnej. Fotografia jest dla niego nie tylko zawodem, ale przede wszystkim pasją. Jego prace można było oglądać na licznych wystawach w Polsce i na świecie. Fotografie z realizowanego od kilku lat projektu „Rytuały Przejścia” były pokazywane na wystawach indywidualnych w Galerii Starmach w Krakowie, Galerii PF w Poznaniu oraz w galeriach na Słowacji, w Niemczech, Chinach i USA.
Brał także udział w wystawach zbiorowych, które wpisały się już do najnowszej historii sztuki współczesnej, m.in. w słynnych Nowych dokumentalistach w warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej w 2006 roku i w wystawie Efekt czerwonych oczu – Fotografia polska XXI wieku w CSW w 2008 roku.
Więcej informacji na stronie Szerokiego Kadru.  

Partnerzy organizatorów, firma Centrum Papieru oraz Canon Polska,
przygotowali prezentację urządzeń oraz papierów do wydruków fotograficznych.
Po spotkaniu z Przemysławem Pokryckim każdy będzie mógł wziąć udział w polskiej premierze drukarki fotograficznej Canon Pro-1000 oraz wygrać wydruk swojej fotografii w formacie 100x70 cm.
Wystarczy przyjść na spotkanie 13-go stycznia o 18:00, zabrać ze sobą pendrive z fotografią odpowiednio przygotowaną do wydruku i mieć odrobinę szczęścia w losowaniu. Spośród osób, które zgłoszą chęć udziału w akcji, zostanie wylosowanych aż 5 szczęśliwców.

Spotkanie odbędzie się dzięki wsparciu finansowemu Darczyńców pozyskanych w trakcie akcji społecznościowej na portalu PolakPotrafi oraz mecenasom wydarzenia, Centrum Papieru oraz Canon Polska.
Dołącz do wydarzenia na Facebooku

XIX Międzynarodowy Konkurs Cyfrowej Fotokreacji „CYBERFOTO 2016“

$
0
0

Organizator: Regionalny Ośrodek Kultury w Częstochowie, ul. Ogińskiego 13a, Częstochowa
Współorganizatorzy: Narodowe Centrum Kultury, ZPAF Okręg Śląski, Fotoklub RP Stow. Twórców 
Patronat honorowy: Marszałek Województwa Śląskiego. Patronat: Prezydent Miasta Częstochowy
Termin nadsyłania prac do konkursu: 5 kwietnia 2016

Konkurs ma na celu promocję fotografii cyfrowej jako sztuki o szczególnym ładunku kulturotwórczym, oraz pokazanie możliwości cyfrowej kreacji obrazu fotograficznego. Jest to największy tego typu konkurs w Polsce. Corocznie napływa ponad 1000 fotografii z całego świata. Z wystawy pokonkursowej wydawany jest katalog w języku polskim i angielskim. Prace nadesłane na konkurs akcentują relacje zachodzące w sztuce obrazowania świata, która ciągle ewoluuje w kierunku wytworzenia pewnej wizji opartej na zaawansowanych technologiach rejestracji obrazu. Ambicją przesłania tego konkursu jest utrzymanie stałej więzi z nowoczesną jakością kultury wizualnej, kształtującej także naszą tożsamość narodową.

Ważniejsze postanowienia z regulaminu:
* Konkurs ma na celu prezentację możliwości kreacji obrazu fotograficznego poprzez zastosowanie          komputera i współczesnych technik obrazowania.
* Konkurs jest dostępny dla wszystkich fotografujących, można zgłaszać wyłącznie prace do tej pory
   niepublikowane i nienagradzane.
* Materiałem wyjściowym do przetworzeń cyfrowych jest tradycyjna fotografia, bądź fotografia
   wykonana metodą cyfrową.
* Prace - minimalny format 21x30 cm, A-4 w postaci wydruku lub odbitki fotograficznej należy opisać    na odwrocie podając: imię i nazwisko (lub godło) oraz tytuł.
* Do prac należy obowiązkowo dołączyć w zamkniętej kopercie wypełnioną kartę zgłoszenia oraz    wymagany opis.
* Uczestnictwo w konkursie jest płatne i wynosi 50 zł od autora.
* Oceny prac i podziału nagród dokona Jury powołane przez organizatorów.
* Przewidziano nagrody: I - 2.500 zł, II - 1.500 zł, III - 800 zł oraz trzy wyróżnienia po 400 zł.
* Zostanie wydany katalog z nagrodzonymi pracami, wystawie towarzyszyć będzie seminarium    poświęcone zastosowaniu komputera w kreowaniu współczesnej sztuki.

Terminy:
Zgłaszanie prac konkursowych: do 5 kwietnia 2016
Otwarcie wystawy pokonkursowej: 29 kwietnia 2016 o godz. 18:00 w Galerii ART-FOTO w Częstochowie.

Więcej informacji o konkursie, także pełny regulamin i karta zgłoszenia
na stronie Regionalnego Ośrodka Kultury w Częstochowie oraz stronie konkursu.
O wynikach poprzedniej edycji konkursu pisaliśmy w naszym newsie w kwietniu ubiegłego roku
Wszelkich dodatkowych informacji na temat konkursu udziela komisarz:
art. fotografik Sławomir Jodłowski Regionalny Ośrodek Kultury, ul. Ogińskiego 13a, 42-200 Częstochowa, tel. (34) 324 46 51, e-mail: rok@rok.czestochowa.pl

Wystawa Grzegorza Jarmocewicza w łódziej Galerii FF

$
0
0

Grzegorz Jarmocewicz: Każda miniona chwila. Fotografia jako pamięć 
Galeria FF - Forum Fotografii, Łódzki Dom Kultury, ul. Traugutta 18 
Wernisaż w sobotę 9 stycznia o godz. 18:00, ekspozycja do 13 lutego 2016 
Kurator: Magdalena Świątczak

„ […] Każda miniona chwila – Fotografia jako pamięć jest projektem odnoszącym się do najważniejszych, a zarazem podstawowych właściwości omawianego medium. Metafora powrotu łącząca przeszłość z teraźniejszością stała się podwaliną moich poszukiwań i odniesień do wielokulturowej historii miasta, w którym się urodziłem. Suwałki jako jedyna aglomeracja na świecie posiada tak niezwykłą nekropolię o wyjątkowej formule [Istnieją cmentarze skupiające mniejsze ilości wyznań lub cmentarze, na których z założenia można chować ludzi wszystkich wyznań, jak Lutheran All Faiths Cemetery, 67-29 Metropolitan Ave, Middle Village, NY 11379, Stany Zjednoczone]. Jest to „Cmentarz Siedmiu Wyznań”, położony u zbiegu ulic Bakałarzewskiej i Zarzecze. Na obszarze przekraczającym 19 hektarów znajduje się wspólny kompleks cmentarzy, gdzie spoczywają szczątki wyznawców siedmiu wyznań: islamu, judaizmu, wiary staroobrzędowej, prawosławia, obrządku ewangelicko-augsburskiego (luteranie), ewangelicko-reformowanego (kalwini) oraz katolickiego.
Od czasów dzieciństwa miejsce to rozbudzało silnie moją wyobraźnię i chęć poznania zarówno historiografii związanej z przedwojennymi Suwałkami jak również cech wspólnych oraz różnic religijnych i kulturowych wyznawców tych wszystkich społeczności. W dziecięcym zapale zaglądałem do okien domów stojących po drugiej stronie ulicy naiwnie sądząc, że ich naprzeciwległe usytuowanie w stosunku do cmentarzy przyporządkowuje domowników do konkretnego obrządku i będę mógł dowiedzieć się jak obchodzony jest szabat czy tahnik [Rytuał przywitania noworodka w Islamie poprzez włożenie soku z daktyla do ust dziecka i odmówienie za niego modlitwy]. Oglądałem w tym czasie stare pocztówki z placami targowymi i rozlaną daleko poza swoje granice Czarną Hańczą - wodną arterią miasta. Z zadziwieniem wchodziłem do kirchy, szukałem śladów synagogi i zastanawiałem się dlaczego kościół, w którym przyjąłem sakrament pierwszej komunii świętej wygląda jak cerkiew. To wszystko ukształtowało moją przestrzeń duchową i pozwoliło podjąć dialog z pamięcią zawartą w dawnych fotografiach oraz odnieść ją do współczesności.
W archiwach Muzeum Okręgowego oraz zbiorach prywatnych odszukałem zdjęcia z końca XIX i początku XX wieku, na których widniały wizerunki dzieci różnych wyznań mieszkających lub związanych niegdyś z Suwałkami. Dzięki pomocy historyków dr. Andrzeja Matusiewicza, dr. Krzysztofa Skłodowskiego oraz osób prywatnych ustaliłem większość adresów, pod którymi zamieszkiwali lub prawdopodobnie przebywali „odnalezieni” bohaterowie, a następnie sprawdziłem czy w tych lokalizacjach można spotkać obecnie żyjących ich rówieśników. Niestety, nie wszystkie miejsca wyglądają tak samo jak sto, czy więcej lat temu. Nie ma już niektórych domów, a w tamtych przestrzeniach znajdują się inne budynki lub puste place. […]
(fragment tekstu Grzegorza Jarmocewicza do publikacji z wystawy)

Grzegorz Jarmocewicz. Urodzony w 1971 roku w Suwałkach. W latach 1992–1997 studiował na Wydziale Malarstwa Grafiki i Rzeźby, spec. Fotografia w ASP w Poznaniu, obronił dyplom z wyróżnieniem.
W latach 1993–1997 był stypendystą Prezydenta Miasta Suwałki, a w 1997 otrzymał grant Wydziału Kultury, Turystyki i Sportu UW w Suwałkach.
Jego prace znajdują się w kolekcjach prywatnych, galeriach oraz w Museo Ken Damy di Fotografia Contemporanea w Brescii we Włoszech oraz były publikowane w magazynach fotograficznych, katalogach i albumach. Grzegorz Jarmocewicz zajmuje się również fotografią komercyjną współpracując m. in. z magazynem „Marie Clair”, „Automoto. Jest dyrektorem artystycznym festiwalu fotograficznego „Białystok Interphoto”. Autor wielu wystaw indywidualnych i uczestnik kilkudziesięciu wystaw grupowych.

Galeria FF (Forum Fotografii) powstała z inicjatywy fotografa, prof. dr hab. Krzysztofa Cichosza w grudniu 1983 roku przy Dzielnicowym Domu Kultury Łódź-Widzew, gdzie działała do czerwca 1989 roku.
W grudniu 1989 galeria wznowiła działalność pod patronatem Łódzkiego Domu Kultury, gdzie działa do dziś pod kierownictwem Magdaleny Świątczak. Galeria FF działa nieprzerwanie od 32 lat i jest najdłużej działającą galerią fotograficzną w Polsce i jedną z najstarszych w Europie. Dzięki realizowanemu przez tak długi czas konsekwentnemu programowi zyskała ogromne uznanie w środowisku międzynarodowym i jest umieszczana w najważniejszych światowych informatorach o galeriach.
Więcej na stronie ŁDK i na prowadzonej od kilkunastu lat stronie internetowej galerii,
która cieszy się bardzo dużą popularnością wśród zainteresowanych fotografią.

Fotografia koncertowa w galeriach Domu Kultury w Rybniku-Chwałowicach

$
0
0

Galeria Fotografii DeKa: Kara Rokita - „Koncerty światłem malowane” 
Galeria Drugiego Planu: wystawa - „KONCERT - pokonkursowo” 
Dom Kultury w Rybniku-Chwałowicach, ul. 1 Maja 91B, w ramach Wieczoru Sztuk 
Wernisaże w piątek 15 stycznia o godz. 18:00, ekspozycje do 29 lutego 2016. Kurator: Krzysztof Łapka.

"Koncerty światłem malowane" to pierwsza autorska wystawa warszawskiej fotografki koncertowej - Kary Rokity, organizatorki i promotorki wystaw fotograficznych o tematyce koncertowej. Pierwsza edycja Warszawskiej Wystawy Fotografii Koncertowej miała miejsce w 2012 roku i od tej pory kontynuowana jest co roku, za każdym razem przyciągając coraz większą rzeszę odbiorców. Podczas ostatniej edycji wystawy, która odbyła się w lutym 2015 w Cafe Progresja, prezentowane były prace ponad 30-tu fotografów koncertowych z Warszawy oraz trzech gości specjalnych. WWFK jest wydarzeniem, które na stałe wpisało się już w kalendarz warszawskich imprez.
Na wystawie w Galerii DeKa prezentowane są prace autorki pochodzące z tzw. zbioru: "the best of" - najlepszych fotografii, które udało się zrealizować artystce w ciągu ostatnich 8 lat.
A o swoich fotografiach mówi tak: Moje zdjęcia nie są reportażem koncertowym w dosłownym tego słowa znaczeniu, ponieważ ukazują moje subiektywne podejście do artysty występującego na scenie i tego, jak ja go widzę przez obiektyw. Bo tak naprawdę na scenie i pod nią najbardziej liczą się emocje, klimat i muzyka.

Kara Rokita - fotografią koncertową zajmuje się od roku 2007, kiedy to zaczęła robić pierwsze zdjęcia dla magazynu Metal Hammer, z którym aktualnie współpracuje na stałe, fotografując zarówno małe, niezależne koncerty, jak i większe koncerty klubowe oraz festiwale (m. in. Sonisphere, Warszawa Brzmi Ciężko, Warsaw Orange Festival, Skrzyżowanie Kultur i inne).
Jej fotografie publikowane były również w magazynach: Teraz Rock, Hardrocker, Perkusista, Basista, w miesięczniku FOTO, Polish Independent Music Magazine oraz na stronach rockmetal.pl, musicalert.pl, czy cgm.pl. Na swoim koncie ma 3 okładki w Metal Hammerze, kilkanaście publikacji CD/DVD oraz wyróżnienie na portalu 500px (10 najlepszych zdjęć koncertowych 2013).
Współpracuje także z zespołami muzycznymi w zakresie sesji fotograficznych oraz reportaży koncertowych. Więcej informacji na stronie autorskiej.
Kara Rokita w dniu 16 stycznia 2016. poprowadzi Warsztaty Fotografii Koncertowej
w Domu Kultury w Rybniku-Chwałowicach.

„KONCERT - pokonkursowo” - wystawa najlepszych fotografii nadesłanych na I Konkurs Fotograficzny „KONCERT” zorganizowany w 2015 roku przez Dom Kultury w Rybniku-Boguszowicach w ramach Boguszowickich Dni Młodych (Film, Muzyka, Foto).
Celem konkursu było utrwalenie w fotografii subtelnego piękna koncertowej chwili, popularyzacja muzyki granej na żywo oraz ukazanie emocji towarzyszących koncertom. Ponieważ sezon na wszelkiego rodzaju koncerty, te duże i małe, te z megagwiazdami i te kameralne dla koneserów, trwa cały rok i każdy z nich ma grono wiernych sympatyków, dlatego też, każdy to niepowtarzalne muzyczne wydarzenie i niesamowite przeżycia dla uczestników.
O tym, że wszystkie te piękne koncertowe chwile są namiętnie rejestrowane fotograficznym aparatem, przekonali się organizatorzy konkursu, którzy byli mile zaskoczeni tak dużą ilością nadesłanych fotografii. Łącznie jury konkursu (w składzie: Krzysztof Łapka, Dominik Gajda, Jarosław Zadora) oceniło 410 prac 110 autorów, a do wystawy pokonkursowej zakwalifikowało 70 zdjęć wykonanych przez 39 fotografów.
I nagrodą została uhonorowana Bogusława Horszczaruk-Kaczyńska z Warszawy za zestaw dwóch fotografii pt. „Spotkania trzeciego stopnia”, II miejsce przypadło Marcinowi Wilkowi ze Szczecinka za cykl fotografii zatytułowanych „Muzyczne emocje”, a III nagrodę odebrała Anna Kowalczyk z Warszawy za fotografię pt. „Dla wioślarzy”.
Kwalifikacją do wystawy wyróżniono prace następujących twórców: Jacek Sobociński, Anna Jakubowska (Gdańsk), Bartosz Kowal (Dąbrowa Górnicza), Magdalena Emka Borucka, Artur Pławski (Tychy), Adam Lipner, Maciej Kanik (Jastrzębie Zdrój), Piotr Grochala, Wojciech Kozłowski, Radek Zawadzki (Warszawa), Daniel Eysymont, Paweł Krupka (Ostrołeka), Michał Karasiński (Tuszyn), Agata Weber, Dawid Lach (Radlin), Stanisław Kusiak, Karol Malec (Lublin), Monika Stachnik-Czapla, Szymon Zakrzewski, Katarzyna Kukiełka, Grzegorz Furlaga (Kraków), Izabela Urbaniak, Igor Pyć (Łodź), Bartłomiej Busz (Ostrzeszów), Michał Szkudlarek (Brzeg), Ewa Ferdynus (Bytom), Iga Lao (Słupsk), Patryk Słowiński (Kobiernice), Marcin Grabia (Sieradz), Jakub Ochnio (Zgłobice), Mariusz Dmowski (Racibórz), Michał Run (Pszów), Mariusz Skiba (Zduńska Wola), Arkadiusz Raszek (Stalowa Wola), Arkadiusz Klimczak, Bartłomiej Rochalski (Rybnik).
Kurator wystawy: Robert Pior.


Wystawa „W stronę człowieka” w sosnowieckiej Galerii Extravagance

$
0
0

Krzysztof Gołuch, Marek Wesołowski „W stronę człowieka” 
Galeria Extravagance, Sosnowieckie Centrum Sztuki - Zamek Sielecki, ul. Zamkowa 2 
Wernisaż w piątek 15 stycznia o godz. 18:00, ekspozycja do 21 lutego 2016 
Kurator: Małgorzata Malinowska-Klimek. Zaprasza także Okręg Śląski ZPAF.

Na wystawie będzie można zobaczyć zdjęcia dwóch artystów, których różni forma wykonywanych prac, zastosowane środki artystycznego wyrazu, środowiska, z których pochodzą ich modele. Łączy ich natomiast niezwykle humanistyczne podejście do człowieka, którego świat stał się tematem tej wystawy.
Krzysztof Gołuch z ogromną empatią i szacunkiem ukazuje świat ludzi, których nazywamy niepełnosprawnymi. Pokazuje nam ich codzienne zajęcia, niekiedy heroizm w pokonywaniu własnych ograniczeń, lecz przede wszystkim zwyczajne uczucia: radość, smutek, nadzieje na coś dobrego. Świat portretowanych osób okazuje się bardzo podobny do naszego, a może nawet bardziej autentyczny, szczery.
Z kolei Marek Wesołowski posiada dar wykonywania portretów, które ukazują głębię osobowości modela. Nieoczywiste ustawienie, umiejętne operowanie światłem i odniesienia do osobistej biografii portretowanego człowieka pozwalają autorowi pokazać jego nieznane dotąd, ukryte przed światem zewnętrznym – prawdziwe oblicze. Autor nie narusza przy tym prywatności modela, przeciwnie:
otacza go szacunkiem, należnym każdemu człowiekowi.
Małgorzata Malinowska-Klimek

W Polsce co siódmy obywatel jest osobą niepełnosprawną. Osoby niepełnosprawne mieszkają i żyją wokół nas. Każdego dnia spotykamy na swojej drodze ludzi z określonymi trudnościami, którzy w niektórych sferach życia są niesprawni. Wielu z nas obawia się spotkania osobą niepełnosprawną, gdyż chce uniknąć niestosowności w zachowaniu i bezpośrednim kontakcie. Wielu z nas myśli o niepełnosprawnych w perspektywie zamkniętych ośrodków oraz specjalnych zakładów, w których wymagają nieustannej pomocy.
Na szczęście nie jest to prawdą. Moje fotografie przedstawiają środowisko osób niepełnosprawnych żyjących na Śląsku: ich codzienne życie, pracę, wychowanie dzieci, udział w zawodach sportowych czy podczas wyborów. To zdjęcia ukazujące ludzi, którzy pomimo wielu trudności dają sobie radę w życiu. Krzysztof Gołuch

Krzysztof Gołuch przypomina, że „co siódmy obywatel Polski jest osobą niepełnosprawną”. Obecnie bardzo wzrosła wiedza medyczna i świadomość kobiet w dziedzinie unikania czynników kancerogennych w okresie ciąży, obecność rodziny w czasie porodu wymusiła poprawę opieki okołoporodowej, obowiązkowe szczepienia wyeliminowały takie choroby jak polio, a ofiary wypadków mają znacznie większe szanse na powrót do pełnej sprawności. A jednak nie usunęło to zjawiska niepełnosprawności: nadal nie potrafimy ustrzec dzieci przed chorobami genetycznymi, neonatologia ratując coraz mniejsze wcześniaki podejmuje ryzyko ciężkich chorób, które mogą być ich udziałem, coraz więcej osób ulega ciężkim wypadkom komunikacyjnym lub uprawiając sporty ekstremalne. Chociaż na co dzień o tym nie myślimy, każdy z nas może stać się niepełnosprawnym. Wygląda na to, że niepełnosprawność jest częścią naszego losu jako gatunku, naszego ludzkiego doświadczania siebie i innych.
Krzysztof Gołuch w zwraca uwagę odbiorcy swojej fotografii, aby nie postrzegał innych ludzi poprzez ich ograniczenia, lecz poprzez ich potencjał, sfery życia, w których się realizują. Dynamika istnienia, z którą przyszliśmy na świat dąży do spełnienia na różne sposoby; nie mogąc płynąć we wszystkich kierunkach wybiera te, które są dla niej możliwe i kompensuje braki.
Artysta na zdjęciach z cyklów „Olimpijczycy” i „Rugbyści” ukazuje ludzi z ograniczeniami ruchowymi uprawiających sport, który daje im radość zwycięstwa, smutek porażki, poczucie mocy pokonywania siebie – czyli to wszystko, co pełnosprawnym sportowcom. W cyklu „W pracy” poznajemy osoby, dla których przełamywaniem niepełnosprawności jest podejmowanie pracy zawodowej wraz z jej wymogami, ale i gratyfikacją społeczną i psychologiczną. Z kolei w cyklu „Przełamując stereotypy”  Gołuch przedstawia bardziej intymną stronę życia ludzi niepełnosprawnych: spotkania z przyjaciółmi, przygotowania do wspólnych występów artystycznych, codzienność osób poruszających się na wózkach inwalidzkich żyjących w małżeństwie i wychowujących dzieci.
Oglądając te zdjęcia mamy wrażenie, że artysta nie podpatruje swoich modeli, ale bardzo asertywnie towarzyszy im w różnych sytuacjach życiowych. Wyczuwamy szacunek, jakim obdarza człowieka, zachowując jego intymność i prawo do przedstawiania swojego wizerunku w korzystny sposób. Dlatego ujęcia często pokazują bohatera od tyłu, z boku, nie naruszając jego prywatności, a jednocześnie zarysowując sytuację, w której się znalazł i w której aktywnie żyje. Doskonałe kadrowanie i umiejętne operowanie zastanym światłem nie służy jałowej estetyzacji, lecz ukazuje wewnętrzne piękno ludzkiej egzystencji, nawet naznaczonej trudnościami.
Małgorzata Malinowska-Klimek


O portrecie fotograficznym
W różnorodności ścieżek sztuki fotograficznej portret traktuję jako najtrudniejszą. Nie mam tu na myśli trudności związanych z techniką czy estetyką powoływanego do istnienia obrazu – nie w tym rzecz.
Portret dla mnie to przede wszystkim szczerość dialogu - odrzucenie na tę krótką chwilę masek, zostawienie ich na boku, zbliżenie intymne pozwalające zajrzeć we wnętrze człowieka, ale bez aktu agresji.
Takie przyzwolenie otrzymałem jako dar od swojego taty. Myślę, że w dotychczas wykonanych przeze mnie portretach najbliżej prawdy o człowieku byłem fotografując właśnie Jego. Tata godził się na to i nie grał kogoś innego, wiedząc, że nie przekroczę żadnej granicy, która mogłaby naruszyć jego godność lub go poniżyć. Pragnę nawiązywać takie relacje z innymi osobami, które fotografuję; nie zawsze się to jednak udaje, ale staram się do tego dążyć.
Marek Wesołowski

Portret permanentny według Marka Wesołowskiego 
To nie jest pojedynczy artefakt; to proces, nieustanna sesja zdjęciowa ukazująca Obiekt w sieci czasu, emocji i relacji z innymi ludźmi, naturą żywą i martwą. Niewiele ma wspólnego z makijażem permanentnym zwłaszcza, że z założenia Obiekt pokazany jest bez makijażu, liftingu i sztuczek rodem z photoshopa. Jest to raczej proces bliski edukacji permanentnej, która każe bez końca szukać, odkrywać i pobudzać ciekawość. Kim jesteś Ty, na którego patrzę, poluję, próbuję złapać w siatkę pikseli? Pokaż mi swoją twarz sprzed dnia narodzin, domaga się jeden z koanów Zen.
I tego chce Marek Wesołowski - Fotograf, który hipnotyzuje Obiekt zza aparatu: „Pomyśl o dniu, w którym byłaś szczęśliwa. Przypomnij sobie ulubiony wiersz. Poczuj bryzę na twarzy, gdy siedzisz na piasku i układasz siebie z kamyków i muszelek.”„Ty” zapada w sen i po chwili jest już w niej, w fotografii, a kiedy się budzi tęskni za następną. Bo jest to też rodzaj uzależnienia, który wymaga ostrożności i wiedzy.
To więź, która może potrwać długo i nie będzie uwierać, domagać się wyłączności ani przysiąg na wieki. Każda chwila może być okazją, by utrwalić cień uśmiechu, rozpaczy, gniewu, wyraz oczu, który przyszłemu odbiorcy nie pozwoli szybko odejść i zapomnieć.
Każe mu stać przed zdjęciem i podejmować próby przejścia przez bramy czasu i oczu, wyjść ze swojej strefy intymnej i wejść w cudzą, zamienić się miejscami jak bohaterowie z opowiadań Julio Cortazara, byle dowiedzieć się prawdy, byle nie tkwić „w tym śnie nieskończenie kłamliwym” (W nocy twarzą ku niebu, JC).
Portret permanentny to seria wizerunków, film w zwolnionym tempie, gdzie Obiekt zastyga jak w dzieciństwie podczas zabawy w posągi. Odbiorca goni, podąża za okiem Marka - Fotografa, ale Obiekt jest już dawno w innym miejscu i czasie, możliwe, że nie żyje, a jeśli nawet gdzieś teraz robi zakupy lub płacze po kimś, to nie jest już on. Fotograf uśmiercił go w chwili, gdy nacisnął spust migawki; na zdjęciu pozostał zarys sylwetki jak na miejscu zbrodni.
Szczególna natura związku pomiędzy Obiektem a Fotografem sprawia, że wkraczanie w intymną przestrzeń nie zagraża osobie fizycznej, nie ujmuje jej godności, ale odsłania nędzę i wielkość ludzkiej egzystencji, jej ulotność i nietrwałe piękno. Przez to staje się przekazem uniwersalnym czyli takim, który przetrwa wieki i będzie niepokoił zgodnie z intencją Fotografa. Zaś Obiekt, konkretne, pojedyncze „Ty” stanie się medium, listem w butelce, kapsułą czasu z wiadomością dla potomnych: „Bowiem świat TY nie pomoże ci przetrwać, natomiast pomoże ci przeczuć wieczność.” (Martin Buber)
Ewa Parma

Krzysztof Gołuch
Urodził się w 1966 Rudzie Śląskiej. Mieszka i pracuje w Knurowie. Absolwent Wydziału Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu Śląskiego, Akademii HumanistycznoTechnicznej w Bielsku-Białej oraz Instytutu Twórczej Fotografii Uniwersytetu Śląskiego w Opawie (Czechy). Obecnie uczestnik studiów doktoranckich na tejże uczelni. Nagrodzony Laurem Knurowa w 2009 roku. Dwukrotny stypendysta Marszałka Województwa Śląskiego w dziedzinie kultury (w latach 2008 i 2014). Członek Związku Polskich Artystów Fotografików. Laureat wielu konkursów fotograficznych w kraju i za granicą.
Zajmuje się fotografią dokumentalną i reportażową, której głównym tematem jest człowiek.
Marek Wesołowski
Urodził się w 1968 roku. Fotografik, mieszkaniec Dąbrowy Górniczej. Od 2010 roku członek Związku Polskich Artystów Fotografików Okręg Śląski, członek Śląskiego Towarzystwa Fotograficznego i Żorskiego Towarzystwa Fotograficznego „Kadr”. Realizuje fotografie z zakresu pejzażu, reportażu i portretu. Opieka artystyczna fotografika Józefa Ligęzy i współpraca z Krzysztofem Millerem - operatorem filmowym i fotografikiem - wywarły decydujący wpływ na postrzeganie przez niego człowieka jako wartości najwyższej.
Właściciel firmy Virtual Studio. Swoje fotografie prezentuje na autorskim blogu oraz stronie firmowej.

Wystawa Pictorial Team’u w katowickiej Galerii Szybu Wilson

$
0
0

Na krawędziach rzeczywistości - fotografia inspirowana twórczością Bruno Schulza 
Galeria Szybu Wilson w Katowicach Nikiszowcu, ul. Oswobodzenia 1 
Wernisaż w czwartek 14 stycznia o godz. 18:00, ekspozycja do końca stycznia 2016
Autorzy: Lucyna Romańska, Agnieszka Tomiczek, Bogusława Czajczyk, Marek Raba, Grzegorz Meisel, Kazimierz Jastrzembski, Jerzy Niedziela, Mieczysław Wielomski

Patrzeć Schultzem czyli na krawędzi rzeczywistości
W poszukiwaniu inspiracji fotograficznych trafiliśmy do krainy Brunona Schulza, do krainy „zdegradowanej rzeczywistości” - jak nazwał ją Artur Sandauer. „Schulzowskie przeciwstawienie prawdziwego piękna i tandety, mitu i zdegradowanej rzeczywistość objawia się więc w ostatniej instancji jako antyteza dwu stuleci.”
Przemyślenia mistrza z Drohobycza wciąż porażają swoja trafnością jak chociażby wizja człowieka - manekina, który z podmiotu stał się przedmiotem egzystencji. Schultz jest boleśnie trafny w swoich wizjach. Degradacja cywilizacji, negowanie wartości, panoszenie się tandety są znamienne także dla naszego stulecia.
W naszej fotografii nie interesuje nas ilustrowanie tekstów lub biografii artysty, nie odwiedzamy Drohobycza w poszukiwaniu tego genius loci, które przeniosło to miasto do sfery mitu i legendy.
Pochylamy się z zachwytem nad tekstem mistrza i patrzymy na tak zwaną rzeczywistość w poszukiwaniu Schulzowskich klimatów.
Jakie te klimaty są? Oniryczne, tajemnicze, wręcz surrealistyczne, na granicy jawy i snu, mitu i rzeczywistości, prawdy i zmyślenia. Szukamy tej „krawędzi rzeczywistości”, w której świat Schultza przemawia do nas wciąż mocnym głosem. Mamy nadzieję, że w naszych pracach odnajdziecie Państwo chociaż echo wizji pisarza i zaczniecie patrzeć na świat Schultzem.
Najbliższa jest nam nasza fotograficzna „Ulica Krokodyli” odnajdująca wciąż to „piętno dzikiego Klondajku” odciskane na ulicach naszych miast i miasteczek. Pozwalamy sobie jednak na „luksus kolorów”, które stanowią jeden z atrybutów współczesnych, w szczególności polskich, dystryktów przemysłowo-handlowych.
Parafrazując nieco słowa pisarza; mechanizm ekonomiki i globalny konsumpcjonizm zapuszcza swoje chciwe korzenie w coraz intymniejsze zakamarki naszego życia. Ulica Krokodyli wciąż trwa, ba…
rozkwita w swojej kolorowej tandecie.
Lucyna Romańska

Pictorial Team
Jesteśmy zespołem fotografującym w konwencji modern piktorializmu opartego na zasadach sformułowanych jeszcze w 1907 roku przez Roberta Demachy’ego na łamach Camera Work.
Najbliżej nam do fotografii artystów a dokładnie do stylistyki tableau.
Cechą naszej fotografii jest interpretacja. Tej zasadzie piktorializmu są poddane wszystkie nasze prace – za każdą stoi osobowość autora, choć stylistycznie wszystkie prace są jednorodne gatunkowo, a w galeriach na naszej stronie poddane dodatkowo weryfikacji tematycznej. Jako ewenement i powód do chluby jest też fakt, że cała nasza fotografia ma charakter interdyscyplinarny; powstała z inspiracji innymi dziełami sztuki, będąc ich swoistą interpretacją.
Zdecydowana większość naszych wystaw ma charakter socjologiczny, są to prace o charakterze społecznym, ale podane w sposób artystyczny, nie jako dokument, lecz jako odautorski esej na temat ważki społecznie – stąd pojęcie „modern pictorialism”.

ZAiKS zaprasza na kolejne spotkanie z cyklu „Poniedziałki pod Królami”

$
0
0

Stowarzyszenie Autorów ZAiKS, „Dom pod Królami”, ul. Hipoteczna 2, Warszawa 
W poniedziałek 11 stycznia 2016 o godz. 17:00 
Spotkanie na temat: Emerytura od dziś... czy to w ogóle możliwe? 
Poprowadzi Andrzej Łojko. Wstęp wolny.

Stowarzyszenie Autorów ZAiKS zaprasza na kolejne spotkanie z cyklu „Poniedziałki pod Królami”, które poświęcone będzie emeryturom dla twórców i artystów.
Niektórzy twórcy i artyści zatrudnieni na podstawie umowy o pracę uważani są za pracowników zatrudnionych w szczególnym charakterze. Z zasady uprawnia to do pobierania wcześniejszej emerytury... ale czy dotyczy każdego rodzaju działalnośc! twórczej i artystycznej?
Te i inne zagadnienia związane ze świadczeniami ernerytalnymi dla twórców omówi Andrzej Łojko - fotograf, członek Komisji ds. emerytur Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Anna Pisula-Mandziej : „W bielach i brązach” - wystawa w Szczecinie

$
0
0

Galeria Okręgu Szczecińskiego ZPAF, 
Wydział Elektryczny ZUT, ul. 26 Kwietnia 10, Szczecin 
Wernisaż w środę 13 stycznia o godz. 18:00, ekspozycja do 15 marca 2016

Wystawa fotografii „W bielach i brązach” z podtytułem Expo 2015 przedstawia wycinek tego co można było oglądać od maja do końca października ubiegłego roku na wystawie światowej w Mediolanie, tym razem pod hasłem: „Żywność dla planety, energia dla życia”.
Wystawy światowe mają to do siebie, że przyciągają mnóstwo ludzi zewsząd z uwagi na najnowsze osiągnięcia techniczne, naukowe, gospodarcze, jak też z nimi związane częstokroć wielkie przedsięwzięcia budowlane.
Interesując się od lat nowoczesną architekturą na świecie podczas oglądania Expo 2015 koncentrowałam się na fotografowaniu pawilonów narodowych i obiektów takich jak pawilony tematyczne, czy też pawilony międzynarodowych organizacji bądź korporacji. Gros z tych obiektów było wykonanych z naturalnych materiałów takich jak drewno i szkło, czasem tylko ze stali nierdzewnej, bądź betonu. Użycie jako budulca drewna wydaje się wielce logiczne. Uroda drewna, ilość odcieni od ciemnych brązów po bardzo jasne,
a do tego łatwość obróbki i demontażu, są niewątpliwymi atutami przy wyborze go do budowy pawilonów, które po zamknięciu wystawy z reguly znikają z powierzchni na zawsze. Pozostaje tylko jeden objekt, w najlepszym wypadku kilka, stając się z czasem symbolem miasta organizującego wystawę, jak w przypadku wieży Eiffela w Paryżu po wystawie światowej w 1889 r., czy Atomium w Brukseli (1958).
Po Expo w stolicy Lombardii na pewno pozostanie pawilon gospodarzy z osmotyczną elewacją z biodynamicznego betonu, który potrafi wychwytywać dym, absorbować niektóre zanieczyszczenia i przemieniać je w obojętne sole. A co z resztą? Jeszcze dwa pawilony pozostaną, będą jednak przesiedlone. Ten z Monaco pojedzie do Burkiny Faso i będzie służył Czerwonemu Krzyżowi, zaś dzieło słynnego, angielskiego architekta Fostera, czyli pawilon Zjednoczonych Emiratów Arabskich trafi do Masdar City. Pozostałe będzie ewentualnie można zobaczyć w Internecine, czasem w albumach tych co odwiedzili Expo 2015. A przecież warto je ocalić od zapomnienia, bo w większości były przemyślanymi architektonicznie konstrukcjami, nawiązującymi do tradycji danego kraju i jego związków z produkowaną żywnością. Przykładami takich obiektów mogą być choćby pawilon indonezyjski w kształcie tradycyjnego kosza do połowu ryb, czy też pawilon polski oblicowany skrzynkami na jabłka itd. Z uwagi na dostępną powierzchnię z tych ponad 150 obiektów zbudowanych na Expo 2015 mam możliwość zaprezentowania w szczecińskiej galerii ZPAF zaledwie 1/7.
Nigdy jeszcze nie pracowałam tak intensywnie od rana do wieczora i tak krótko nad jakąkolwiek moją serią zdjęć, jak podczas tych trzech super upalnych, lipcowych dni gromadząc materiał, który prezentuję częściowo w Szczecinie.

Anna Pisula-Mandziej urodzona w Bielsku-Białej, mieszka w Holandii w Enschede od 1981 roku.
Absolwentka Wydziału Technologii i Inżynierii Chemicznej Politechniki Śląskiej w Gliwicach. W Holandii zainteresowała się fotografią i w 1988 ukończyła studia w Akademii Sztuk Pięknych w Enschede uzyskując dyplom w zakresie projektowania graficznego i fotografii. Jako niezależny fotografik pracuje nad różnymi tematami, do których należą: architektura, opera, balet, portrety oraz krajobrazy i pejzaże miast nocą.
Autorka ponad 50 wystaw indywidualnych i współuczestniczka 83 wystaw zbiorowych i targów sztuki w: Holandii, Francji, Włoszech, Hiszpanii, Belgii, Niemczech, Szwajcarii i w Polsce. Jej prace znajdują się w różnych zbiorach państwowych i prywatnych, w tym w pięciu muzeach: Muzeum de l’Elysée w Lozannie, Muzeum Narodowym we Wrocławiu, Muzeum Sztuki w Kawasaki, Muzeum Fotografii w Charleroi, Muzeum Historii Fotografii w Krakowie oraz we Francuskiej Bibliotece Narodowej w Paryżu. Należy do Związku Holenderskich Projektantów Graficznych od 1988, Holenderskiego Związku Fotografów Zawodowych od 1995, Związku Polskich Artystów Fotografików od 1998 oraz jest członkiem zarządu galerii fotografii “Objektief” od 1989 roku.

Między Wschodem a Zachodem - fotografie z Góry Athos - wystawa w Poznaniu

$
0
0

Autorzy fotografii: Sławek Chelis, Tomasz Mościcki, Tomasz Zygmont 
W salach Interaktywnego Centrum Historii Ostrowa Tumskiego, Brama Poznania, ul. Gdańska 2 
Wernisaż w piątek 15 stycznia o godz. 18:00, ekspozycja do 7 marca 2016 
Kurator: Tomasz Zygmont. Opracowanie graficzne: Pola Białkowska

Republika Mnichów, Święta Góra, Agion Oros to jedno z najbardziej tajemniczych, mistycznych i zapomnianych miejsc na świecie.
To odosobnione państwo mnichów, republika klasztorów, do którego wstęp mają tylko mężczyźni. Przybywać mogą tu jedynie pielgrzymi, którzy otrzymają specjalne zezwolenie. Athos to skarbiec wschodniego chrześcijaństwa, strażnik jego dorobku, zanurzony w nieustannej modlitwie i medytacji.
Na Athos nie wolno wykonywać zdjęć, dokumentować czy filować życia mnichów, żyjących według reguł z X wieku. Autorzy fotografii otrzymali jednak na to specjalną zgodę.
Wystawa otwiera rok jubileuszowy 1050-lecia Chrztu Polski. Jest przypomnieniem, że przed Mieszkiem chrześcijaństwo w obrządku wschodnim dotarło na ziemie dzisiejszej Polski za sprawą Cyryla i Metodego, a ślady jego wpływów widoczne są także w badaniach archeologicznych na Ostrowie Tumskim.

Wystawa prezentuje ponad 80 fotografii w kilku salach Interaktywnego Centrum Historii Ostrowa Tumskiego (ICHOT). Autorzy - obaj Tomasze to członkowie Okręgu Warszawskiego ZPAF a Sławek to absolwent warszawskiego Studium Fotografii ZPAF sprzed lat.

Viewing all 3031 articles
Browse latest View live